> > Szanse wygrania sporu z PKP SA -- znikome.
>
> A ja smiem twierdzic ze sa bardzo duze, warto sie odwolywac, az PKP
anuluje
> kare

OK ale do anulowania musi byc jakas podstawa. Nikt nie anuluje kary dlatego,
ze ktos sie którys raz odwołuje i mają go dosyc. Moze zatem napiszesz
konkretnie jakie w tej sytuacji widzisz szanse na umorzenie zadłużenia? Bo
ja nie widze zadnych....

> Nastepna bzdura, PKP aby oszczedzic wysyla ponaglenia do zaplaty listem
> zwyklym!! A taki list nie stanowi rzadnego dowodu!!!

Ależ wcale nie musi stanowic, co więcej ztcw wysyłanie jakichkolwiek wezwań
nie jest w ogóle wymagane (robią to po prostu z dobrej woli zeby przypomniec
sie jeszcze zanim oddadzą sprawę do sądu)
Jedynym i kluczowym dowodem w takiej sprawie jest protokoł sporządzony przez
konduktora.

> Sprawy do sadu przeciwko takim osobom (ukaranym jednorazowo) kieruja
> sporadycznie

Mylisz się - kierują każdą jedną sprawę. Wyjątki stanowią sprawy, gdzie
stwierdzono, ze delikwent pod danym adresem nie zamieszkuje, jest bezdomny,
niepoczytalny, w podeszłym wieku itd...

pdr
Olo