Użytkownik "Robert Jaros?awski" <c...@p...if.pwr.wroc.pl> napisał w
wiadomości news:c8sint$k7q$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...

To wynika pośrednio z kodeksu pracy. Otóż jeśli dana umowa spełnia zawarte
w nim warunki (a większość spełnia) to jest to umowa o pracę. Wiele firm
kombinując zawiera umowy cywilno-prawne. Ma to ten skutek, że obalenie tej
umowy wymaga wyroku sądu. Choć w przeważającej większości wypadków jest to
jak najbardziej możliwe, to z reguły nikomu się nie chce. Pracownik ma
ważniejsze problemu. PIP choć uprawnienia ma, to robić tego nie chce
stojąc
na stanowisku, że ich umowy cywilno-prawne nie obchodzą.

Jednak jeśli żadnej umowy nie ma, a zastaniemy pracownika na stanowisku
pracy, z jego oświadczenia wynika, że jest w pracy, za którą przyobiecano
mu wynagrodzenie, a w czasie pracy podlega zwierzchnictwu przełożonego -
to przyjmuje się, że to umowa o pracę. I obalenie czegoś takiego przez
pracodawcę bez współpracy ze strony pracownika (podpisanie antydatowanej
umowy cywilnoprawnej) w praktyce nie jest możliwe.