Np. "dowód, że jednak pozwana zapłaciła powodowi dochodzoną kwotę 1,5 miliona złotych
wobec uznania doręczenia tzw. zastępczego i nieprzywrócenia przez sąd terminu wobec
przedstawienia zaświadczenia lekarskiego jedynie z pogotowia ratunkowego i szpitala
klinicznego a więc innego niż od lekarza sądowego, u którego to w przypadku ciężkiej
obłożnej choroby można było zamówić wizytę także do domu, wpłynął do sądu o jeden
dzień za późno, wobec czego należało postanowić jak w sentencji" itp. itd.
Uparci ludzie ci sędziowie, ciekawe, czy tak samo swoje żony traktują.


-----
> Czy tak nie staraja...