eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOffice XP OEM - licencjaRe: Office XP OEM - licencja [EOT]
  • Data: 2003-07-21 21:02:25
    Temat: Re: Office XP OEM - licencja [EOT]
    Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik wer napisał:
    > P.S. Swoja droga Arek jakos zrezygnowal z drazenia tematu prawa
    > autorskiego, moze wsiasc na swojego konika, grozenie procesami :)

    Ja zrezygnowałem? To Ty pajacujesz, zamiast odpowiedzieć na mój list:

    http://groups.google.com/groups?selm=bfen1n%24f6d%24
    1%40news.onet.pl&oe=UTF-8&output=gplain

    i niżej masz go powtórzonego


    Użytkownik wer napisał:

    > O tym nie bylo mowy, ale oki. Kupujac plyte muzyczna, filmowa otrzymuje

    [..]

    > pora emisji, dzien emisji.



    Zrobiłem wielkie ciach bo to wyżej nic nie wnosi do dyskusji po jednym:
    jakoś firmom z branży filmowo-muzycznej nie wpada do głowy pomysł,
    że "udzielają licencji" a nie sprzedają egzemplarze.
    Zwrócę Ci tylko uwagę, że egzemplarz kupiony nawet do wypożyczalni
    może - i zwykle jest - przez nią odsprzedawany.

    > Wlasnie LUB.


    Nie bardzo rozumiem. Co chciałeś przez to powiedzieć ?

    > 1. Jezeli umowa nie stanowi inaczej przeniesienie wlasnosci egzemplarze utworu
    nie powoduje przejscia autorskich praw majatkowych do utworu.
    >
    > Gdzie w art. 53 ze umowa o korzystanie z utworu wymaga formy pisemnej?


    Art. 65.

    W braku wyraźnego postanowienia o przeniesieniu prawa, uważa się, że twórca
    udzielił licencji.


    > Nabyles nosnik z zapisanym egzemplarzem utworu.


    Bingo!!! I to się właśnie nazywa EGZEMPLARZ UTWORU.
    Wreszcie jesteśmy w domu.

    > Prawa do wykorzystania zapisanej na nosniku tresci reguluje licencja.


    No niech i tak będzie.
    Natomiast NIE MOŻE ona regulować kwestii OBROTU egzemplarzem.

    > Zawierasz umowe cywilno-prawna i zapisy w niej sa wazne, o ile nie naruszaja
    przepisow prawa.


    BINGO !!! Po raz drugi! Ale naruszają bowiem:
    Art. 74 p.
    Wraz z pierwszą sprzedażą egzemplarza, na którym program został utrwalony, przez
    uprawnionego lub za jego zezwoleniem, wyczerpuje się prawo do rozpowszechniania
    tego egzemplarza; nie narusza to prawa do kontroli dalszego najmu lub dzierżawy
    programu komputerowego lub jego egzemplarza.

    I jeszcze raz podkreślam - żadnej umowy cywilno-prawnej nie zawierałem.
    Nasze prawo ściśle określa jak ma wyglądać podpis elektroniczny i nie
    jest to kliknięcie.

    > Licencja programu zawiera prawo dalszej odsprzedazy, ale stawia konkretne warunki.


    Ale nie może tego zawierać bo twierdzisz, że jest umową O KORZYSTANIE
    z utworu.

    > Jak cos Ci nie pasuje to mowisz, ze to mieszanie problematyki.


    A niby skąd to podejrzenie? Jeżeli licencja może mieć 3 znaczenia
    to nie mieszajmy ich lub zrezygnujmy z używania słowa licencja
    w celu bycia precyzyjnym.

    > Licencja moze zawierac ograniczenia co do prawa korzystania,

    > pol eksploatacji.

    Owszem.

    > Jesli napisze piosenke i bede zezwalal tylko na sluchanie jej we frakach to
    jest wazne.


    Nie.

    > Nabywajac egzemplarz utworu zgadzasz sie na takie cos.

    Nie.

    > Sluchanie w swetrze bedzie juz naruszeniem licencji.

    Nie.

    Mam wrażenie, że dla Ciebie prawa autorskie są już jakimś bóstwem,
    żyjącym własnym życiem i fanaberiami. A to nie tak.
    Nic co NIE NARUSZA praw autorskich nie będzie naruszeniem licencji.

    A prawa autorskie to: więź twórcy z utworem, a w szczególności
    prawo do:
    1) autorstwa utworu,
    2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do
    udostępniania go anonimowo,
    3) nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego
    wykorzystania,
    4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności,
    5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.

    > A co z programami shareware z sieci? Sciagam sobie taki program, place przez
    siec karta za pelna wersje, dostaje klucz rejestracyjny. I gdzie jest ten
    konkretny egzemplarz utworu?


    Na Twoim dysku. Istnieje konkretna fizyczna struktura,
    plik, będąca egzemplarzem tego utworu

    > Nastepna sprawa, robie sobie kopie bezpieczenstwa plytki (dozwolone) i
    instaluje z niego windows. Tez naruszam prawo?


    Nie.

    > Jakos wyciales sprawe licencji MOLP, gdzie kupuje licencje na wiecej

    [..]

    > nowych windows legalnie, a nie kupilem nic materialnego.


    Licencje MOLP to bezpośrednia i konkretna umowa między producentem
    a korzystającym, pozwalająca mu dokonać kopii.
    Nie gadam o tym bo ma się nijak do tematu wątku.

    > Bzdury gadasz. Jesli kupisz program do uzytku prywatnego to wykorzystanie go w
    pracy zawodowej jest zlamaniem umowy i zasad licencji. Wbrew oczekiwaniom
    producenta tak, ale nie wbrew umowie licencyjnej.


    I jest złamaniem umowy, a nie piractwem! Pirat to ktoś kto okrada
    twórcę z jego praw autorskich, czyli przywłaszcza sobie prawo do
    zarabiania na jego utworze.


    > Nie mozesz go uzywac. Sprzedajacy wg licencji nie ma prawa przekazac Ci praw do
    korzystania z IOS. Mozesz wykorzystac router, ale jesli nie bedziesz korzystal z
    systemu operacyjnego. Oznacza to gustowna poleczke w szafie rackowej. Sprzet jest
    twoj, ale nie masz praw do systemu operacyjnego.


    Nie. Jeżeli do poprawnego działania routera wymagane jest
    oprogramowanie, to router plus to oprogramowanie jest integralnym
    urządzeniem.
    Wiem, że Cisco bezczelnie okrada swoich klientów w ten sposób
    i bardzo się dziwię, że jeszcze nikt nie przypalił im ogona za to.
    To jednak kraj niewolników.

    > Wbij sobie wreszcie do glowy, prawa autorskie nie dotycza przedmiotow
    materialnych! Prawa autorskie to prawa do tresci, idei.


    Mam to wbite. Za to Ty sobie wbij, że sprzedaż softu zarejestrowanego
    na dowolnym nośniku bezdyskusyjnie jest sprzedażą egzemplarza utworu.
    A to oznacza, że mogę z niego korzystać i go sprzedać dalej razem z
    tym nośnikiem, nawet jak jest to router.

    No chyba, że Cisco odkupuje od ludzi soft, to wtedy odszczekuje swoje
    słowa o okradaniu klientów. Jeśli tego nie robi to bezczelnie okrada.

    Arek


    --
    http://www.elita.pl/hipnoza

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1