eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZmuszanie uczniow do sprzatania szkoly po lekcjach › Re: Odp: Odp: Zmuszanie uczniow do sprzatania szkoly po lekcjach
  • Data: 2004-10-27 08:22:13
    Temat: Re: Odp: Odp: Zmuszanie uczniow do sprzatania szkoly po lekcjach
    Od: "Roman G." <r...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> napisał(a):

    > >> A czy mieści się tu też kazanie dziecku przyjść np. na 17.00 do
    > >> szkoły, żeby postało sobie w kącie przez dajmy 2 godz? Nauczyciel
    > >> będzie sprawował nad uczniem pieczę a celem będzie wpojenie dyscypliny.
    > > Moim zdaniem nie, bo we wszystkim należy zachować umiar i zdrowy rozsądek.
    > Jaka jest wykładnia "umiaru i zdrowego rozsądku"?

    Nie ma. Rozstrzygające w danej sprawie byłoby tylko konkretne orzeczenie
    sądowe.

    > > Moim zdaniem nie, bo uczeń nie może wyręczać nauczyciela w sferze jego
    > życia prywatnego.
    > Ależ dlaczego?

    Bo rażąco wykracza to poza podstawowe funkcje szkoły.

    > To czemu szkolną sprzątaczkę w jej sferze zawodowej może wyręczać?

    Czytałaś moje wypowiedzi? Napisałem przecież wyraźnie, że jeżeli tak dzieje
    się regularnie, systematycznie, jeżeli szkoła nie zatrudnia z oszczędności
    takiego pracownika, a te obowiązki muszą z tego powodu _stale_ wykonywać
    uczniowie, to sprawa jest dla mnie bezdyskusyjna: wykracza to wtedy poza
    pojęcie wychowywania poprzez pracę w ramach realizowania podstawowych funkcji
    szkoły.

    Natomiast korzystanie z pracy uczniów z umiarem, w określonych celach
    dydaktyczno-wychowawczych (i tylko dydaktyczno-wychowawczych) jest dozwolone,
    nawet pożądane, bo kształtuje poczucie współodpowiedzialnosci ucznia za
    placówkę.
    Choć jest to przecież jakieś "wyręczanie" woźnej.

    > A czy mógłby wyręczać nauczycielkę w jej sferze zawodowej? Np.
    > wypełnianie dziennika, wypisywanie świadectw (oczywiście bez żadnych
    > podpisów, tylko taka sekretarska robota)?

    Bez podpisów? Oczywiście. Czemu nie?
    W liceum miałem takiego nauczyciela, u którego na lekcjach obowiązek
    sprawdzenia obecności i odpowiedniego zaznaczenia kreseczek w dzienniku
    spoczywał na dyżurnym.

    RG

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1