eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdmowa przyjecia reszty groszowkamiRe: Odmowa przyjecia reszty groszowkami
  • Data: 2013-02-28 00:46:54
    Temat: Re: Odmowa przyjecia reszty groszowkami
    Od: m <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 27.02.2013 21:47, 1634Racine wrote:
    > m in news:512e0031$0$1209$65785112@news.neostrada.pl
    >> On 27.02.2013 02:36, witek wrote:
    >>> 1634Racine wrote:
    >>>> Liwiusz in news:kggh5d$5ks$1@news.task.gda.pl
    >>>>> W dniu 2013-02-25 21:19, 1634Racine pisze:
    >>>>>> Na szczescie - uwaga: na szczescie - jest _zapis_prawny_ "o ciszy
    >>>>>> nocnej"
    >>>>> Nie ma takiego zapisu. To, że w nocy krzyczeć nie możesz, a w dzień
    >>>>> możesz, wynika właśnie z zasad w.s.
    >>>> art. 51§1 KW
    >>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Zakłócanie_spokoju
    >>> a gdzie tam jest coś o ciszy nocnej?
    >> A w szczególności o jakiejś konkretnej godzinie?
    >
    > a wklep sobie w google "cisze nocna", poczytaj, albo 'zaklocanie ciszy
    > nocnej" - wszystko opisane, a zwlaszcza tzw wykladnie/interpretacje i na
    > podstawie czego przyjmuje sie, ze 22-6 rano, albo 23-6 rano, itp itd.
    > Pelno tego. W kazdym razie: masa konkretow i podstaw do karania za....

    A widzisz, wykładnie, interpretacje ... a jeszcze przed chwilą byłeś
    gorącym przeciwnikiem wykładni, intepretacji i chciałeś żeby nasza mowa
    była prosta: tak tak, nie nie.

    >
    >
    >> I teraz, jadąc Twoją (to do 1634Racine) logiką, należałoby się spytać:
    >> a co to jest krzyk, hałas, alarm?
    >
    > j/w: poczytaj, jest to nawet zaklamrowane na poziomie decybeli.Powaznie,
    > sam sie zdziwilem,ale tak jest. Tzn wyglada to tak, ze pisza, iż
    > "przyjmuje sie, że.... itd", co oznacza, ze zapewne tzw eksperci sadowi
    > maja jakis tam decybelowy pkt odniesienia w opiniach.

    Ten decybelowy pkt odniesienia ekspertów jest tak samo umocowany w
    przepisach, jak i wspomniane zasady współżycia społecznego. Po prostu
    ktoś coś uzna, ktoś drugi uzna że ten pierwszy mógł mieć rację, trzeci
    stwierdzi że podziela zdanie pierwszych dwóch i tak od rzemyczka do
    koziczka rodzi się nam linia interpretacji :).

    A potem przychodzi taki Racine i kwestionuje, że kto to wie wszystko,
    nie jest zapisane itd...

    p. m.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1