eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObrona konieczna - zagajenie. › Re: Obrona konieczna - granice. Ex zagajenie
  • Data: 2017-10-16 17:05:05
    Temat: Re: Obrona konieczna - granice. Ex zagajenie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 16-10-17 o 01:29, RadoslawF pisze:

    >> Zupełnie nie rozumiem, czemu uparliście się na forsowanie bezsensownej
    >> teorii, ze miało tam miejsce zabójstwo, a nie miała obrona konieczna. Ja
    >> po prostu zwracam uwagę na fakt, że dziennikarze nie mają żadnych
    >> dowodów, a co więcej wiele wskazuje na to, że nawet nie podjęli próby
    >> ustalenia, jaki tam był przebieg wypadków.
    >
    > A dlaczego ty uparłeś się na forsowanie bezsensownej teorii że to była
    > obrona konieczna?

    W którym miejscu ja twierdziłem, ze to była obrona konieczna? Wyjaśniłem
    Wam, ze Policja uznała, ze obrona konieczna była do zdarzenia w
    autobusie, a nie obmacywania dziecka godzinę wcześniej oraz cały czas
    twierdzę, ze nie ma dowodów przeciwnych, a linia obrony oparta o obronę
    konieczną jest spójna i sensowna. I tyle. Nie ma dowodów winy. Jeśli się
    jakieś znajdą, to należy człowieka osądzić, ale nie obrzucać gównem dla
    zasady.

    > To że dziennikarze nie mają dowodu nie dziwi, od zbierania dowodów
    > byli ci którzy forsują teorie że to obrona konieczna.

    Ale skoro dowodu nie mają, to niech ie zawracaj głowy, bo się błąźnią.
    >
    >> Samo zdarzenie pewnie ktoś w tym autobusie widział. Co najmniej kierowca
    >> był do ustalenia. Skoro tak strasznie zależało im na wyjaśnieniu sprawy,
    >> to spokojnie można było pojeździć tym autobusem o tej samej mniej więcej
    >> porze, a zapewne by się kilku naocznych świadków znalazło - skoro już
    >> nie wierzą w ustalenia Policji, która pewnie próbowała to ustalić.
    > I w jaki sposób miało by to udowodnić jak naprawdę doszło do śmierci
    > ofiary?

    Żartujesz? Znalezienie naocznego świadka mogło by doprowadzić do
    ustalenia,jaki był przebieg wypadków. Wnosząc po artykułach prasowych,
    jedyną znaną wersją jest wersja Posła.
    >
    >> Zamiast tego w artykułach na chybił / trafił rzucane są oskarżenia. Bo
    >> może zabił. Może szukał. Tylko nic na pewno. Niestety to jest normą
    >> obecnego dziennikarstwa. Nie znam okoliczności tamtego zdarzenia, a
    >> przeczytałem o nim dopiero tutaj, ale mam dostęp do opisywanych z mojego
    >> rejonu zdarzeń, które znam ze szczegółami i uwierzcie, ze jeszcze mi się
    >> chyba nie zdarzyło, by napisali tak, jak faktycznie było, jeśli tylko
    >> nie pasuje im to do sensacji. Potem nawet nie można ustalić, kto im niby
    >> takich głupot naopowiadał, bo oni się powołują na "tajemniczych
    >> informatorów".
    > Czyli dziennikarze mają szukać dowodów i ustalać jak było naprawdę
    > a umundurowane nieroby mają tylko czekać do wcześniejszej emerytury.
    > I broń boże napisać w artykule coś co się "waadzy już nie ludowej"
    > nie spodoba.

    Dziennikarze, jeśli uważają, że policjanci to źle zrobili, tro powinni
    móc to udowodnić po prostu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1