eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObowiązek utrzymywania dziecka › Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
  • Data: 2002-08-16 17:53:57
    Temat: Re: Obowiązek utrzymywania dziecka
    Od: "Ewa Nilsson" <j...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomek Stawarz <t...@o...pl> napisał(a):

    >
    > > > Czy mógłbyś mi, tak z grubsza ;-) wytłumaczyć, co powoduje, że kobieta
    > > > żyjąca w małżeństwie na koszt męża nie jest dziwką, a kobieta żyjąca w
    > > > konkubinacie na koszt swojego faceta jest dziwką (i dlatego powinna
    > > > pozostawać na utrzymaniu swoich rodziców)?
    > Nigdzie nie pisałem, że męża i żono nie może łączyć stosunek klient/ka
    > usługodawca/czyni.
    > Powinna pozostać na utrzymaniu swoich rodziców ponieważ tak stanowi
    > Polskie Prawo. Nawet po Jej ślubie z Nauczycielem (czy kimkolwek innym)
    > Rodzice mają obowiązek Ją utrzymywać.
    >
    >
    > > > BTW czy uważasz, że jeśli ta dziewczyna miałaby np. 30 lat, to miałaby
    > > > moralne prawo domagać się od swoich rodziców, aby płacili za jej
    studia, w
    > > > sytuacji, gdy ona z jakimś facetem mieszkałaby sobie w konkubinacie? Co
    > > > różni 19-letnią dziewczynę, która postanawia zacząć żyć jak dorosła od
    > > > 30-letniej dziewczyny, która postanawia żyć jak dorosła?
    >
    > Te 30 lat trochę zmienia sytuacje. Tymniemniej we (chyba)Włoszech 30 letni
    syn
    > otrzymał w wyroku sądu alimenty od swoich rodziców.
    >
    > > >
    > > > pozdrawiam
    > > >
    > > > Monika
    > > >
    > > > Podtrzymuję pytania Moniki i wtrącam się z moimi. Znam taki wypadek, gdy
    > > chłopak był przez parę lat na utrzymaniu swojej wtedy jeszcze nie-żony (on
    > > kończył 6-letnią medycynę, potem staż wiadomo jak płatny a ona po 4-letnim
    > > kierunku ekonomicznym nieźle zarabiała)
    > > Pytanie &#8211; czy on to męska dziwka?
    > To zależy od szczegółów których tutaj nie ma.
    > Jeśli On był z Nią dla tych (nędznych, skąd innąd) pieniędzy, a Ona z Nim
    bo po
    > trzebowałą
    > seksu/bliskiej osoby/itp to TAK - męska dziwka.

    W opisanym przypadku panienki i jej nauczyciela też nie wiemy, kto z kim i
    dlaczego. Czy ona z nim dla pieniędzy, czy z miłości czy dla seksu? A może on
    z nią, bo jej rodzice są zamożni, więc liczy na kasę? Wtedy to on jest
    dziwką.....
    Wtedy ten brak faktów jakoś ci nie przeszkadzał w wyrażaniu swoich opinii....

    >
    > >
    > > Pytanie drugie &#8211; dlaczego uważasz, że pełnoletnia kobieta musi być na c
    > zyimś
    > > utrzymaniu (wybór między dziwką, żoną albo wieczną małą córeczką &#8211; to t
    > rochę
    > > dla nas uwłaczające IMO) Żyjemy w Polsce a nie np. w Arabii Saudyjskiej i
    > > kobieta może po prostu pracować na swoje utrzymanie i wykształcenie.
    > Może, ale nie musi (to samo tyczy się mężczyzn, nie ma tu żadnej
    dyskryminacji,
    > taki poprostu rozważamy przypadek).

    A może tak: nie musi, ale może? Dlaczego nie podajesz więc tego rozwiązania
    w "proponowanym rozwiązaniu dla niej", zamiast tego piszesz tak:


    "Proponowane postępowanie dla Niej:
    - przestać sypiać z własnym nauczycielem
    - skorzystać z pomocy psychologa"

    Podjęcia pracy nie doradzasz, dlaczego?


    >
    > > > Pytanie trzecie &#8211; dlaczego dorosłą, 19-letnią kobietę traktujesz jak
    > > niesprawną intelektualnie i niezdolną do odpowiedzialności za własne
    czyny?
    > > Chodzi mi o ten fragment twojej wypowiedzi, w którym wymieniasz winnych
    > > zaistniałej sytuacji &#8211; winni są twoim zdaniem rodzice i nauczyciel-koch
    > anek,
    > > dziewczyna jest jedynie ofiarą.
    > Bo tak moim zdaniem jest. Znam osoby po 30 które nie są w pełni sprawne
    intelek
    > tualnie
    > i nie potrafią wziąść odpowiedzalności z włąsne czyny ...

    Nie wystarczy powiedzieć, że jest ofiarą. Trzeba to jeszcze udowodnić, ale,
    UWAGA &#8211; w oparciu o podane fakty, nie domniemania. Fakty są takie, że nic nie
    wiemy o tej rodzinie, dzieciństwie dziewczyny, metodach wychowawczych
    rodziców itd.
    Ale tobie ten brak faktów nie przeszkadza w wyciąganiu daleko idących
    wniosków. To czego nie wiesz, to sobie dopowiadasz i tak oto powstała
    wzruszająca opowieść o biednej, zakochanej dziewczynie, ofierze rodziców-
    sadystów.
    Kliniczny przykład sofistyki.


    > > Widze, że nagminnie mylone jest pojęcie moralne a prawne.
    > Tu jest pl.soc.prawo a nie pl.moralizujey lub pl.jak.to.nieladnie ;)
    >
    >
    Mam wrażenie, ze się czepiasz. Gdybyśmy dyskutowali tylko o prawie w aspekcie
    paragrafów, to tej dyskusji wcale by nie było. Przecież nikt nie przeczy, że
    w Polsce istnieje obowiązek alimentacji dzieci przez rodziców (i odwrotnie).
    Dyskusja, w której ty bardzo aktywnie uczestniczysz, dotyczy moralnych
    aspektów tego prawa i wątków pobocznych &#8211; od wychowania dzieci poprzez miłość
    aż do prostytucji. Mam przy tym wrażenie, że w wynajdywaniu tych
    pozaprawniczych wątków właśnie ty celujesz.
    Więc nie pouczaj, bo przyganiał kocioł garnkowi......

    Pozdrawiam, Ewa.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1