eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacjiRe: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-17 17:03:28
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 17.04.2013 15:39, Maruda pisze:
    > W dniu 2013-04-17 14:54, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> W dniu 17.04.2013 14:23, Maruda pisze:
    >>> W dniu 2013-04-17 12:17, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    > Pomijasz podstawowe zjawisko. Skoro w (qjm) demokracji każdy głos waży
    > tyle samo, to niestety decyduje łączna waga głosów motłochu, pospólstwa.
    > A ta warstwa daje się bardzo łatwo otumaniać. Więc wybierani są nie ci,
    > którzy "lepiej rokują" dla państwa, ale ci, którzy skuteczniej ruchają
    > bydło.

    Tak, tak, 90% (czy jakoś tak) społeczeństwa uważa się za
    ponadprzeciętnych :D

    A skąd wiesz, że to nie ty jesteś bydłem i motłochem?

    Ja zawsze bardzo ostrożnie podchodzę do ludzi, którzy się uważają za
    übermenszów.

    > Gdyby przynajmniej waga głosu zależała od zapłaconego podatku, to już
    > byłby jakiś krok w stronę normalności.

    Ależ oczywiście, wtedy krajem by rządził Pan Z Nazwiskiem na K a
    zastępcą byłby Pan z Nazwiskami Po Żonach (który nota bene to chyba
    nawet matury nie ma, jak już mówimy o ponadprzeciętności). Tylko czemu,
    jak wychodziły wpływy Pana O Dżunglowym Imieniu, to jakoś się ludziom
    nie podobały te wpływy?


    >> Masz trzy wyjścia
    >> a) cierpieć w bólu i jojczyć
    >> b) przekonać innych obywateli, że się mylą i zmienić władzę
    > Próbuję. Między innymi moimi postami tutaj.

    Hehehehe.... To zaiste jest miejsce rokujące duże nadzieje na obalenie
    obecnej władzy :D

    >> c) zmienić obywatelstwo.
    > Nie wystarczy. Musiałbym się jeszcze przeprowadzić.

    No to było dla mnie oczywiste.

    http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=713
    Słowo to pochodzi z czeskiego obyvatel, a to z czasownika obývati
    'mieszkać'.


    >> Ano owszem, nasze losy zależą od pochodzenia, wykształcenia, decyzji
    >> rodziców/opiekunów. Ale już teraz możesz nad tym trochę pracować, jeśli
    >> wybierasz (b) lub (c) i przygotowywać się czy to do naprawczej kariery
    >> politycznej (jak wybrałeś b) czy to do emigracji (jak wybrałeś c) i gdy
    >> już uzyskasz pełnoletniość, wykorzystasz swoje przygotowanie.
    > Pełnoletniość uzyskałem jakieś 40 lat temu :) A później byłem bardzo
    > zajęty zapewnianiem mojej rodzinie godziwych warunków życia w tym
    > obozie, a nie myślałem o jego przebudowie.

    No to jednym słowem jesteś dupa zza krzaka, skoro od 40 lat siedzisz
    tam, gdzie ci nie pasuje i nie myślisz o przebudowie...

    Nie żebym ja np. nie był też dupa zza krzaka, więc to nie to, że czuję
    się lepszy. Ale niestety nie możesz hejtować, skoro przez 40 lat nic nie
    zrobiłeś ku polepszeniu swojego losu.

    >>> Ale chyba stać się członkiem narodu żydowskiego nie mam
    >>> szans (musiałbym być dzieckiem matki-żydówki).
    >>
    >> Nie znam się, choć chyba nie do końca, bo wikipedia twierdzi:
    >>
    >> =====++
    >> Obywatelstwo państwa Izrael przysługuje:
    >> osobom, które uzyskały prawo Powrotu zgodnie z ustawą o powrocie z 1950
    >> roku;
    >> osobom zamieszkałym w Palestynie przed powstaniem Izraela;
    >> dzieciom obywateli Izraela;
    >> osobom, które uzyskały naturalizację.
    >> =====++
    > Znów mylisz obywatelstwo z narodowością. Pogmeraj jeszcze w tej wikipedii.

    No to nie wiem co ty chcesz? Zostać się urodzonym żydem? No to się nie
    da, tak jak ja nie zostanę wspomnianą mulatką. Ale jeśli uważasz, że w
    Izraelu będzie ci lepiej, to i owszem, już tak całkiem zamkniętej drogi
    nie masz.

    No niestety przykładu na to, że w życiu można mieć co się chce, nie
    znajdziesz. Ale jak przez 40 lat siedzisz w dołku, który ci nie pasuje i
    jedynie hejtujesz, to sorry apanaczi...


    >> To wszystko jednak nie zmienia, że Państwo to umowa obywateli.
    > Nie. Nie jest to umowa obywateli, ale wynik wielu nieskoordynowanych
    > działań i nieświadomości ich skutków tychże obywateli.

    Ale jak już widzą skutki, to nadal nie podejmują działań, więc
    najwyraźniej im to pasuje. Co najwyżej sobie pohejtują w ramach
    narodowego sportu polskiego.


    > Może jeszcze sprzedać to mieszkanie, a kupić w innej wspólnocie.

    O! Widzisz, załapałeś.

    >Z
    > przeflancowaniem się na wyspy Fiji byłoby trochę trudniej.

    Ale jeśli uważasz, że tam ci będzie lepiej, to może warto podjąć ten
    wysiłek?

    Żydzi jak uznali, że im w Ziemi Obiecanej będzie lepiej, to i Faraonowi
    strzelili focha i przez 40 lat po pustyni zasuwali i przez kolejne lata
    z różnymi takimi niefajnymi walczyli...

    >>> ... zawsze dochodzimy do wyboru jakiegoś tam punktu na osi pomiędzy
    >>> wolnością, a wygodą i bezpieczeństwem. W miarę, jak rośnie brzuch,
    >>> przestaje zależeć na wolności.
    >> A może ta wygoda rosnącego brzucha to jest ta wolność? A nie ta niesiona
    >> na sztandarach przez ginących Młodych Gniewnych?
    > To osobny temat. Starzy z przyciężkimi brzuchami stają się
    > konserwatystami.

    No akurat WC jest konserwatystą od dawna, brzucha też przyciężkiego nie
    ma, bo realizuje się świetnie z tego co widzę w podróżach i swoim życiu.
    Trochę pohejtował, próbował strzelić focha na don Alda Psa i postraszyć
    Równikowem, ale w końcu uznał, że jednak wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

    >Czasami do tego stopnia, że akceptują nieakceptowalny
    > do niedawna stan. Ale czasami podsuwają młodym gniewnym rewolucyjne
    > hasła, za które często można zginąć, jeśli widzą tylko taką drogę
    > wprowadzenia jakichś zmian.

    To może czas kilka pompek i ruszyć do boju samemu? I to wcale nie musi
    być bój na noże.

    > Ja też tutaj czasem postuluję wieszanie ministrów na latarniach w stolicy.

    Ta, JKM też postulował i się ciężko zestarzał i nigdy nic mądrego nie
    osiągnął w polityce.
    Więc jak chcesz mieć rezultaty, to może jednak spróbuj metodami
    demokratycznymi?

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1