eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNowy przepis. Po co?Re: Nowy przepis. Po co?
  • Data: 2018-01-12 18:07:25
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 12-01-18 o 07:10, z pisze:
    > W dniu 2018-01-12 o 00:06, Robert Tomasik pisze:
    >> Samo cofanie nie. Dopiero, jeśli nie powiedziałeś o tym nabywcy. A i to
    >> oszustwo wymaga ustalenia strat, a jak ustalić straty wynikłe z
    >> cofnięcia licznika o 10.000 km?
    >
    > I takiego myślenia nie potrafię zrozumieć.

    Widzę.

    > Takie oddzielenie istoty oszustwa (bo komu do czego jak nie dla
    > określania wartości pojazdu jest potrzebny licznik?) i zajmowanie się
    > pobocznymi zagadnieniami które można rozmydlać, tłumaczyć, dywagować ...
    > Jakbym normalnie prawnika słuchał ;-)

    Zarzut stawiasz mniej więcej wg formułki W dniu ..... w miejscu,
    doprowadził ...... do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie
    ......... (...), tj. o przestępstwo z art.286?1 kk. No i ta kwota musi
    skądś wynikać.

    Można by się zastanowić nad zmianą treści tego artykułu oczywiście.
    Ostatnio coś tam z Cypryjczykami robiłem i oni mają przepis karny (w
    moim wolnym tłumaczeniu) mniej więcej tej treści: Kto wprowadził kogoś w
    błąd, który mógł spowodować utratę czegoś, co może być przedmiotem
    kradzieży.
    >
    >> Można, ale akurat do cofania licznika niespecjalnie się nadaje.
    > Dlaczego? Wystarczy znajomość języka polskiego na poziomie gimbazy żeby
    > dostrzec że tutaj jak ulał pasuje.

    OK! Może na poziomie gimbazy wystarczy. Ale jak popatrzysz na to na
    poziomie magistra, to przy obecnym brzmieniu musisz podać kwotę strat, a
    ta kwota musi z czegoś wynikać. I nie chodzi o to, że się nie da.
    Obecnie się oczywiście da, ale trzeba powoływać biegłego, który te
    straty określi. To zabiera czas i kosztuje. A w sumie dokładne
    określenie tych strat sensu nie ma, bo i 1 grosz i 1 milin, to to samo
    przestępstwo.
    >
    >> Bowiem trudno jednoznacznie wykazać, o jaką dokładne kwotę oszukano
    >> nabywcę pojazdu, a oszustwo jest przestępstwem przeciwko mieniu. A tak,
    >> to nie będzie ważne, o jaką kwotę chodzi.
    > Ty tak poważnie? Skoro nie da się określić czy szkoda była na 1 tyś. zł
    > czy 10 tyś. zł to należy uznać że występku nie ma?
    > Poważnie? Tak pracuje wymiar sprawiedliwości?
    > I co tu się dziwić pomysłom na pogonienie tego hałatajstwa tak
    > pokracznie interpretującego prawo. :-)

    Boję się, że oni dobrze interpretują, tylko akurat Ty trochę się mylisz
    - ale mogę się mylić oczywiście.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1