eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego] › Re: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego]
  • Data: 2023-02-21 01:00:55
    Temat: Re: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego]
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2023-02-20, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 20.02.2023 o 23:35, Marcin Debowski pisze:
    >>>>> Opierając się na wiedzy posiadanej przez ratownika miał prawo założyć,
    >>>>> ze AED nie zadziała tam. Pisząc "nie zadziała", nie twierdzę, ze się go
    >>>> Ten człowiek chwilę wcześniej był nieprzytomny, więc AED powinien być
    >>>> wydany choćby dla zabezpieczenia. Potem był zresztą defibrylowany już w
    >>>> karetce, więc widać, że ryzyko było duże i realne.
    >>> Podaj podstawę prawną nakazującą ratownikowi wydanie AED. Bo że
    >>> oczywiście mógł na wszelki wypadek zabrać i dołożył łopatę scyzoryk i
    >>> garść innych rzeczy, to inna sprawa.
    >> No już to wałkowaliśmy. 162kk. Później argumentowałeś, że rzecz nie
    >> dotyczy wydania komuś przedmiotu, na co ja pokazałem Ci opracowanie, że
    >> jak najbardziej dotyczy, na co już nie odpowiedziałeś.
    > Jest przepis art. 82a§1 kw, który mówi "Kto w razie powstania pożaru nie
    > dopełnia obowiązku określonego w przepisach o ochronie przeciwpożarowej
    > oraz Państwowej Straży Pożarnej w postaci ( ...) udzielenia niezbędnej
    > pomocy kierującemu działaniem ratowniczym, na jego żądanie, podlega
    > karze aresztu, grzywny albo karze nagany. Niby nie ma to związku z
    > omawianym tu zagadnieniem, ale jednak.
    >
    > Gdyby przyjąć proponowane przez Ciebie rozwiązanie, że każdy byłby
    > ścigany za nieudzielenie pomocy poprzez użyczenie AED, to co do zasady

    Nie każdy. Naczelną zasadą jest MZ rozważenie poświęcenie konkretnego
    dobra dla ratowania innego dobra. Samo żądanie wydania AED na zasadzie
    widzimisie oczywiście nie będzie skutkowało jakąś odpowiedzialnością (w
    przypadku odmowy wydania). Tak samo jak żądanie kierującego akcją, żeby
    obecna na miejscu ładna dziewczyna zrobiła mu dobrze.

    > gdyby ów AED był konieczny podczas pożaru i żądał jego udzielenia
    > kierujący działaniami było by to przestępstwo. Czy widzisz powód, by
    > uznać, że nieudzielenie tego AED podczas pożaru jest szczególnie mniej
    > szkodliwe społecznie, niż w innej sytuacji?

    Mogę sobie taką sytuację wyobrazić. Szansa na jej zaistnienie jest
    oczywiście niewielka, bo AED nie jest co do zasady elementem akcji
    pożarniczej, ale jednak. Kierujący np. ma wiedzę, że jakiś alement AED
    może być wykorzystany w takiej akcji. Kable, zasilanie, samo pudełko,
    cokolwiek. Oczywiście jesli nie można znaleźć innej, bardziej rozsądnej
    alernatywy w wymaganym akcją czasie.

    > Jeśli nie, to jaki sens miałoby ustanawianie tego szczególnego przepisu?

    Bo czasami dobrze powiedzieć coś wprost niż zdawać się na domysły, a w
    przypadku pożaru kwestia ratowania jednego dobra poświecając inne jest
    duzo mniej wyraźna niż gdy w grę wchodzi czyjeś życie. Pali się czyjaś
    stara, mała szopa. Nie ma tam ludzi ani zwierzat. Nie wydaje się to
    groźna sytuacja. Niech się spali.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1