W dniu 07.08.2023 o 22:29, J.F pisze:
>>>> Jest ćwierć kilosa pełnoprawnej rozbiegówki - potem dodatkowe 100
>>>> metrów, dalej od biedy awaryjny jakby coś bardzo nie tak poszło.
>>>> Radiowóz na czerwonych bombach z przodu i z tyłu.
>>> Dwa do wjazdu troche mało.
>>> Czy raczej jeden z tyłu.
>>> Szczególnie jak im zalezy, zeby konwój jechal w jednej kolumnie.
>> Dwa to minimum przepisami wymagane - jak chcą to moga więcej.
> Ja tylko o tym, ze jak jeden z przodu, a kolumna dluga, to tego
> tylnego jeszcze nie widac ?
>
Po pierwsze można radiowozy wpiąć w konwój co powiedzmy 5 samochód. Ale
to nadal nie rozwiąże problemu, że jedziesz prawy pasem te 120 k/h i
nagle musisz hamować, bo wyjeżdża uprzywilejowana kolumna. Moim zdaniem
tam wcześniej powinien być patrol zatrzymujący lizakiem pojazdy. 6 km
wcześniej jest poprzedni wjazd na autostradę. Wysyłasz radiowóz, który
sobie podjeżdża te 5,8 km i zatrzymuje się na wyłączonej z ruchu części
przy zjeździe 200 metrów w wcześniej. W momencie, gdy przez radiotelefon
otrzymuje sygnał, że kolumna zjeżdża z S9 wystawiają wielki znak
ograniczenia prędkości do 70 km/h. Wówczas ten drugi patrol na wjeździe
może zatrzymywać ruch lizakiem i kogutami, a kolumna korzystając z
wyjazdu, który ma kolejne 300 metrów włącza się do ruchu. Jak się nawet
jakiś oszołom znajdzie, to ma pół kilometra, by się zorientować, że coś
jest "nie tak" i zjechać na lewy pas.

Pomysł, by poprosić obsługę autostrady o pomoc tymi pojazdami z
błyskającymi strzałkami też nie jest głupi.
--
(~) Robert Tomasik