eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNienormalny maz - jak sie rozejsc? › Re: Nienormalny maz - jak sie rozejsc?
  • Data: 2005-05-20 19:28:39
    Temat: Re: Nienormalny maz - jak sie rozejsc?
    Od: " alela" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Ojoj. Klasyczny. I jeszcze ten "aniołek przy znajomych"... Uważaj -
    > nieleczony się pogłębia, i często doprowadza do zachowań agresywnych.
    > Bywają zabójstwa na tym tle, więc to naprawdę poważna sprawa.

    > Hm. To grupa o prawie, więc - sorry, no bonus. Nie wolno leczyć przez
    > internet...
    > Mogę ci jedynie poradzić - zgłoś się (najpierw sama) do jakiejś poradni
    > ds. problemów z alkoholem, zazwyczaj takie działają przy oddziałach
    > psychiatrycznych, względnie zadzwoń na jakiś numer porad dla rodzin
    > alkoholików. Tam ci podadzą adres.
    > Ew. możesz udać się na dyżur do psychiatry, i opisać zachowanie męża.
    > Na tej podstawie lekarz może zadecydować o konieczności leczenia.
    > "Najchętniej" to robią przy wezwaniu do agresywnego pacjenta.
    > Wtedy mogą skierować wniosek do sądu o leczenie przymusowe - jeśli się
    > nie zgodzi.
    > Ale może po rozmowie ze specjalistą, postaraj się z mężem porozmawiać?
    > Potraktuj go jak chorego człowieka, to nie jego wina, że się tak
    > zachowuje. Nie mów "idź się zbadać na głowę", tylko spokojnie,
    > zasugeruj spotkanie ze specjalistą. To przecież (był) bliski ci
    > człowiek. Spróbuj mu pomóc. Warto się odwołać do jego uczuć, jemu na
    > tobie zależy, często można namówić pacjenta na leczenie mówiąc "wiem,
    > że nie chcesz mi robić przykrości, wiesz, że mi na tobie zależy, i wiem
    > że tobie na mnie też, może specjalista nam pomoże i uda nam się razem
    > sprawić żeby było jak dawniej". Zapewnij, że będziesz przy nim, że
    > będziesz mu pomagać. Te zachowania agresywne najczęściej wynikają ze
    > strachu przed odrzuceniem, samotnością.
    > Zapewnij sobie na wszelki wypadek towarzystwo synów, w sąsiednim
    > pokoju,


    Witam ponownie!

    Twoje rady są dla mnie bardzo cenne. Właśnie dzisiaj umówiłam się na
    spotkanie w Centrum Pomocy Rodzinie. Postaram się również dotrzeć do
    jakiegoś dobrego psychiatry. Już kilka razy rozmawiałam z mężem i prosiłam
    by poszedł do lekarza. Obiecałam mu, że jeśli jego zachowanie wynika z
    choroby to mu pomożemy. Używałam różnych argumentów - dotychczas
    bezskutecznie. To co mówisz o wspólnie przeżytych latach, o tym że jeśli on
    jest chory to przecież nie jest temu winny, wygląda tak jakbyś czytał w
    moich myślach przez ostatnie lata. Rozmawiałam również z dziećmi na ten
    temat i widzę, że one też byłyby skłonne podjąć ten trud. Chodzi o to, że on
    nie słyszy tego co do niego mówimy i nie można się przebić przez mur. On
    przyznaje nam rację na chwilę i tak w kółko.

    Pozdrawiam i dziękuję

    alela



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1