eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiechciana korespondencjaRe: Niechciana korespondencja
  • Data: 2009-07-21 20:11:30
    Temat: Re: Niechciana korespondencja
    Od: "Baloo" <n...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Big Jack" <a...@b...zz> napisał w

    > Kradzież też jest zabroniona, a jednak istnieje.

    I nic nie możesz na nią poradzić?
    Jesteś skazany na bezwład policji i sądów w tej kwestii?

    > No właśnie. Nie bez przyczyny położyłem nacisk na słowo sok. Ale skoro
    > nie widzisz różnicy, to zaliczasz się do tej samej grupy gospodyń
    > domowych z Gdańska, które różnicy nie widzą, więc po co przepłacać?

    No niestety nie widzę kompletnie żadnej różnicy w smaku między sokiem
    kupowanym przed Unią, a obecnym sokiem czy też nektarem, jak wolisz.
    Szczerze mówiąc gdyby żona nie zwróciła przypadkiem uwagi na tę nazwę, to w
    ogóle nie zauważyłbym, że to się inaczej nazywa. A dlaczego nie ma różnicy?
    Bo jest to dokładnie ten sam produkt, tylko inaczej nazwany.

    > Ano to, że te soki przez nadmierną kwasowość nie spełniały unijnych norm
    > i ich producenci zostali zobligowani do dostosowania swoich produktów. A
    > jak dostosować? Trochę soku, reszta woda i cukier.

    ROTFL. Naiwny jesteś czy co? Przecież do tego starego produktu zwanego
    sokiem_również_dodawano cukier. Są gatunki owoców, z których po prostu nie
    da się zrobić spożywalnego produktu o określonych paramatrach smakowych,
    bez dodatku cukru. Spytaj się pierwszego z brzegu technologa żywności. Przy
    czym nie wolno go już wówczas nazywać sokiem. Właśnie przez to, że dodawany
    jest cukier. I tego czepiały się przepisy unijne. Stąd jest albo nektar
    albo napój, w zależności od procentowej zawartości poszczególnych
    składników.
    A sok z porzeczki bez dodatku cukru masz np. tłoczony czy wyciskany i
    sprzedawany w różnego rodzaju przybytkach Zdrowa Natura itp. I wtedy to się
    może w świetle prawa nazywać sokiem. Przy czym i tak nie ma on nic
    wspólnego z sokiem sprzedawanym przez Tymbark czy Hortex w czasach
    przedunijnych, bo jest tak cierpki, że gębę wykręca na wszystkie strony.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1