eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
  • Data: 2004-05-05 23:48:02
    Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > Zgodnie z prawem tylko oznakowanym radiowozem można zatrzymywać poprzez

    Tutaj był mały 'kruczek' związany ze światłami, ale IMHO to nieco
    naciągane...

    > zablokowanie drogi. I żadne dyskoteki czy inne błyskotki tego nie zmienią.
    > Radiowóz operacyjny oznakowanym nigdy nie będzie, nawet jak wyłoży tysiąc

    Owszem, ale "lepszy rydz niż nic".

    > kogutów na dach. Skoro tego się tak nie dało zorganizować z jakiś powodów,
    > to można było dalej za nimi jechać i zatrzymania dokonać po zatrzymaniu
    > samochodu, gdy pasażerowie będą wysiadać. Pomysł z zapytaniem o drogę jest

    O, to też jest myśl - poza kabiną już by nie mógł się tłumaczyć, że nie
    usłyszał.

    > również moim zdaniem doskonały. Można było podejść i zapytać o drogę, a
    > potem okazać legitymację. Wówczas nie byłoby żadnej wątpliwości.

    Szkoda, że mnie nie chcą zatrudnić ;)

    [ciach]

    > niewłaściwe zatrzymanie nie ma związku przyczynowo-skutkowego ze śmiercią
    > kierowcy. Nie można było spodziewać się, że niewłaściwy sposób zatrzymania
    > kierującego spowoduje jego śmierć.

    Wiesz, były już pojedyncze przypadki, że na skutek nieporozumienia przy
    próbie zatrzymania przez 'tajniaków' czy innych 'cichociemnych'
    dochodziło do ostrzelania niewinnego człowieka. W zeszłym roku jakiegoś
    faceta (nie nastolatka) postrzelili, o ile pamiętam.

    [ciach]

    > wykonywać jego polecenia. Policjanci nie mieli obowiązku zastanawiania
    > się, czy po zajechaniu przez nich drogi z bocznej ulicy wyjedzie
    > oznakowany radiowóz, czy nie. Mieli obowiązek wykonać polecenie.

    No to faktycznie kanał - nawet, jak człowiek wie, cze rozkaz idiotyczny
    i może doprowadzić do katastrofy, musi go wykonać?

    > Smutna pomyłka jest wynikiem błędnego rozegrania taktycznego zatrzymania i
    > jeśli faktycznie ktoś ponosi za to odpowiedzialność, to przede wszystkim
    > kierujący akcją.

    Choć pewnie 'bekną' ci podwładni...

    [ciach]

    >>Albo się nie dało, albo totalnie spanikowali.
    >
    >
    > Albo celowo chcieli przejechać atakujących licząc na to, że ci uciekając
    > nie będą mogli celnie strzelać.

    Wg. diagramu w Wybiórczej policjanci byli 'ze wszystkich stron'. Jeśli
    strzelali wszyscy - dodatkowa głupota/brak opanowania, bo mogli
    ostrzeliwać się nawzajem. Przy takim ruszaniu (a samochód to nie
    motocykl) ci przed maską mogli łatwo uskoczyć (zwłaszcza, gdyby nie
    strzelali) a ogień po kołach mogliby prowadzić ci z tyłu (chyba łatwiej
    trawić poprawie w cel uciekający, a nie szarżujący?)

    >>O, i to jest IMHO jedno z najistotniejszych pytań, na które odpowiedź
    >>sporo wyjaśni.
    >
    >
    > Ale może być inna wątpliwość. Tam strzelało kilka osób. Strzelający z tyłu
    > używał broni uzasadnienie, dokąd istniało niebezpieczeństwo przejechania
    > policjanta. Z tym, że ja bym się zastanowił nad takim strzałem, bo wówczas
    > przed samochodem byłby mój kolega. Istniało realne niebezpieczeństwo jego
    > postrzelenia.

    O, toto!

    Syndrom polowania na tygrysa?

    Brak treningu, koordynacji...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1