Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:drb0ao$e1d$2@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Neo[EZN] napisał:
>> Tak właśnie było w 80% przypadków :(( Oprócz tego były na dyskach
>> instalki kilku dosyć "poważnych"
> > programów oraz ściągnięte triale z crackami... i z
>> tym może być problem :-/
>
> Z czym? Przeciez nie sa to programy uzyskane za pomoca czynu zabronionego
> ani od pirata.
>

Czy uważasz, że programy komercyjne bez licencji możesz posiadać legalnie, a
te ze stadionu i to nielegalne?
Jest jeszcze internet, kolega przyniesie płytkę i "pożyczysz" sobie coś.

Ja czytam twoje posty Arek to mam wrażenie, że akceptujesz piractwo.
Krytykujesz byłą pracownicę, że w przypływie złości doniosła na firmę - jej
prawo. Ja bym skrytykował szefostwo firmy. Nie rozumiem jak w dzisiejszych
czasach można prowadzić poważną firmę na pirackim oprogramowaniu.

Do Neo:
To czy przyjdzie policja zależy od nich. Szef może powiedzieć na swoja
obronę, że to pracownicy powgrywali pirackie oprogramowanie. Nic to mu nie
da bo to on za wszystko odpowiada, ale lepiej przejrzyj co masz w domu.
Osobiście znam przypadek z mojego miasta, w którym policja przetrzepała
również pracowników w kilkuosobowej firmie (nie masz się co bać jak
pracujesz w fabryce). W tej firmie było ok. (bo mieli cynk - przypadkowy - i
pracownicy wyczyścili co trzeba), ale u szefa i u jednego pracownika w
domach coś znaleźli.

--
Pozdrawiam