eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMotorowerem po drodze dla rowerów › Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
  • Data: 2010-06-30 13:57:20
    Temat: Re: Motorowerem po drodze dla rowerów
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-06-30 15:04, MadMan pisze:
    > Dnia Wed, 30 Jun 2010 11:25:47 +0200, Przemysław Adam Śmiejek
    > napisał(a):
    >
    >>> Rower nie jest na jezdni intruzem, a uczestnikiem ruchu.
    >> Jeśli nie ma innego wyjścia!
    > Owszem, ale zwykle nie ma.

    No właśnie niekoniecznie. Czasami można dobrać rozsądniej trasę tak,
    żeby jednak nie jechać w miejscach sporych zagrożeń, lub przejść je po
    prostu pieszo.

    >> Jak jest pobocze, masz jechać poboczem, jak
    >> jest droga dla rowerów, tąże. Na jezdnię masz prawo wyjechać tylko, o
    >> ile nie ma innego wyjścia, a do tego masz obowiązek ułatwiać samochodom
    >> wyprzedzanie.
    > Tylko w razie potrzeby. Takiej potrzeby zwykle nie ma - piszę z
    > perspektywy rowerzysty i kierowcy (kilku rowerzystów dzisiaj
    > wyprzedziłem, nie miałem z tym żadnego problemu).


    No więc właśnie. wszystko zależy od sytuacji. Ja pisałem o kilometrowej
    jeździe za rowerzystą sunącym środkiem i uniemożliwiającym wyprzedzanie.
    Wiadomo, ze jeśli rowerzysta jest wyprzedzany bez kłopotów, to nie ma
    powodu się zatrzymywać.

    Ale pokazałem, że przepisy jednoznacznie rowerzystę stawiają w pozycji
    warunkowego uczestnika ruchu na jezdni.


    >> Prawo robi wszystko, żeby rozdzielić auta i rowery, bo wspólna
    >> egzystencja na jezdni jest dla jednych uciążliwa, a dla drugich
    >> niebezpieczna.
    > Polecam pojeździć po krajach zachodnich, takich jak Słowacja czy Rumunia
    > choćby :)

    Nie byłem poza Polską od 86 niestety :(

    >> Mając świadomość tego faktu, rowerzysta nie będzie się pchał tam, gdzie
    >> przeszkadza i gdzie może choćby pojechać boczną równoległą uliczką.
    > Jeśli jest równoległa, w dobrym stanie i wiem o niej - z przyjemnością.

    No i o to chodzi.

    >>> Zdarzeniu związanym z tym - niezastosowanie odstępu które zmusiło mnie
    >>> do zmiany toru jazdy. Klasyczne wymuszenie.
    >> Nie znam okoliczności i miejsca, więc nie wiem na ile sprowokowałeś.
    > Wcale. Ruch niewielki, zaraz za rondem było miejsce do bezpiecznego
    > wyprzedzenia. Niestety - kierowca uznał że wyprzedzenie mnie z
    > zajechaniem drogi przy różnicy prędkości rzędu 2 km/h będzie lepsze.

    Tego nie pochwalam w żadnym wypadku.

    Swoją szosą, powinny być obowiązkowe kursy dla kierowców co 10 lat.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Chcesz nie głosować na Jarka?
    Najpierw zobacz: http://hungry.w.of.pl/pro-life.htm

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1