eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMobbing "oddolny"? Czy coś takiego istnieje ?? › Re: Mobbing "oddolny"? Czy coś takiego istnieje ??
  • Data: 2008-03-18 00:04:50
    Temat: Re: Mobbing "oddolny"? Czy coś takiego istnieje ??
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:frmu8h$mu9$1@atlantis.news.neostrada.pl jon
    <p...@y...com> pisze:

    > Załóżmy że jest sobie kierownik, dyrektor czy coś tam. ma jakich
    > przełożonych z jednej i pracowników z drugiej strony. Oczywiście jak to w
    > kazdej firmie pracownicy sa lepsi i gorsi. I teraz ci gorsi nagle
    > zaczynają fikać tzn. piszą donosy do przełożonych swojego szefa, do
    > instytucji kontrolnych itp. Generalnie robią mu koło dupy. Jednocześnie
    > sprytnie "zapominają" o zleconych pracach, nie podejmują samodzielnych
    > decyzji, ukrywają informacje itp. wskutek czego tenże biedny szef ma
    > coraz bardziej przechlapane u swoich przełożonych. Do tego dochodzi
    > fakt, że gość wyznaje zasadę "domniemania niewinności" a do tego częśc
    > z jego pracowników to święte krowy. Taka sytuacja trwa dłuższy czas,
    > jest działaniem systematycznym, ma na celu zaniżoną samoocene (dupa ze
    > mnie nie kierownik...), i ma ewidentnie na celu wyleliminowanie go z
    > firmy. Czy takie coś jest mobbingiem?
    Polski kodeks pracy mobbing definiuje zdawkowo i chyba tylko abyśmy
    "zapóźnieni nie byli".
    Dotyczy go jeden artykuł KP - art. 94^3.
    Przez mobbing zwykle rozumie się działania podejmowane przez zwierzchnika
    wobec podwładnego, jako słabszej strony istniejącego stosunku pracy. Wydaje
    się to logiczne, ale... wspomniany artykuł tego w ten sposób nie definiuje.
    Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy to można nazwać
    mobbingiem choć bardzo dobrze, że pracownicy potrafią zmobilizować się do
    stworzenia wspólnego i konsekwentnego działania przeciwko nieakceptowanemu
    przełożonemu.
    Myślę, że ma chłopina podobny problem jaki przez lata mieli mobbingowani
    pracownicy, choć wówczas on się ich problemami zapewne nie przejmował.

    > I jeżeli tak, to gdzie ten
    > kierowniczyna ma się zwrócić?
    Niech się uczy od tych, którzy go załatwiają - może więc do szefa swojego
    szefa?

    > Jakie może podjąć koroki jak już go np.
    > szefowie wywalą?
    Sądowe.

    > Pytanie oczywiście czysto teoretyczne ;)
    Oczywiście, oczywiście...

    --
    Jotte


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1