> W '99 znajoma została spisana przez kontrolera MPK (kwota mandatu -
~81zł).
> Osoba ta praktycznie nie ma środków do życia - nie pracuje, nie pobiera
> zasiłku, renty itp. - kwota ta raczej była poza jej zasięgiem, więc nie
zapłaciła.
>
> Obecnie dług wykupiła firma zajmująca się windykacją i obrotem
wierzytelnościami.
> Przyszedł list polecony, gdzie dług wynosi obecnie ~200zł (+55zł odsetek i
+dodatowe,
> nieopisane koszta).
>
> Czy jest się odwoływać? W liście wyraźnie jest w dwóch miejscach
zaznaczone, że
> w przypadku nieopłacenia długu w ciągu 7 dni wyślą komornika, do tego
jesze
> obciążą kosztami wizyte tego pana...
> Czy jeżeli można udowodnić brak środków do zapłaty, to ma sens się
odwoływać?


Przedawnienie roszczeń z tytułu umowy przewozu wynosi 1 rok, to prawda.
jednakże mogło być i tak, że przewoźnik uzyskał już prawomocny nakaz
zapłaty. wtedy przedawnienie wynosi lat 10,

pzdr

marek



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/