eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMalzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!! › Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
  • Data: 2009-09-01 18:17:35
    Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
    Od: BK <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 1 Wrz, 01:30, "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> wrote:
    > Órzytkownik "BK" napisał:
    >
    > > Bezczelnie klamiesz - nie mozesz znac bo nie ma przepisu dajacego
    > > automatycznie doroslemu synowi prawo do lokalu mieszkalnego, do
    > > ktorego prawo ma jego ojciec.
    >
    > sugerujesz że jest prawo dające takie prawo automatycznie niepełnoletniemu
    > synowi i automatycznie je likwidujące pełnoletniemu synowi?:O)

    W duzym urposzczeniu tak jest. Dziecko maloletnie/bedace na utrzymaniu
    rodzicow ma podstawe ustawowa do mieszkania w lokalu rodzicow. Dziecko
    dorosle nie ma podstawy ustawowej [tzn. nie ma podstawy dajacej mu z
    samego faktu bycia dzieckiem prawa do lokalu] - co nie wyklucza, ze
    jakas pdostawe ma [np. umowna].

    Bycie doroslym - co zaskakujace - to nie tylko prawo do kupienia fajek
    i pornosa. To takze zdjecie "parasola" ochronnego z takiego dzieciaka.

    >
    > > Jednym z genialnych przywilejow bycia doroslym synem jest to, ze sie
    > > nie ma automatycznie prawa do bycia na garnuszku rodzicow.
    >
    > ja nic nie pisałem o byciu na garnuszku, tylko o prawie do mieszkania we
    > włassnym domu!:O)

    Ty masz chociaz mature? Bo o wyksztalcenie prawnicze to Cie nie
    podejrzewam.

    Jakiego wlasnego? A gdzie dziecko ma prawo wlasnosci do rzeczy
    rodzicow?

    >
    > > A co to kurde ustawa MUSI kazdemu dawac jakies MIESZKANIE?
    > > Hint: jest po 1989 roku, ustawa nie kazdemu musi dawac jakies
    > > bezplatne prawo do lokalu mieszkalnego, z automatu "bo sie nalezy".
    >
    > ale nikt nikomu nic nie musi dawać, mo mieszkanie już jest:O)

    Wiesz co - skoncz jakas szkole, przeczytaj jakis kodeks - to pogadamy.

    Z jednej strony piszesz, ze sie nie znasz, podstawy nie znasz [ew.
    znasz tylko nie pamietasz co to za pdostawa] - z drugiej strony zas
    zgrywasz w temacie znawce.

    Nie masz bladego pojecia o temacie w ktorym sie wypowiadasz po co wiec
    zgrywasz znawce i sie tak spinasz?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1