eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMajteczenie po wypadkuRe: Majteczenie po wypadku
  • Data: 2024-10-15 00:57:13
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-10-14, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Sat, 12 Oct 2024 23:13:22 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2024-10-12, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >>> W dniu 12.10.2024 o 13:54, Shrek pisze:
    >>>>> natomiast rozpytywanie świadków zaraz po zdarzeniu na miejscu tego
    >>>>> zdarzenia to raczej norma, wpisują to pewnie tylko do notesu i nie
    >>>>> wyobrażam sobie by w tym przypadku tak nie zrobić.
    >>>>
    >>>> Ale wtedy ich "zeznania" są gówno warte, tym bardziej jak są powiązani z
    >>>> potencjalnym sprawcą. Nie są po prostu świadkami i mogą sobie dowolnie
    >>>> kłamać.
    >>>
    >>> Skąd Ty taki mądrości wyciągasz? Jedyną osobą, która za ewentualne
    >>> kłamstwo nie poniesie odpowiedzialności, to będzie kierujący BMW. Z tym,
    >>> że pozostali mogli wcale nie kłamać. Jechali szybko, a KIA im zajechała
    >>> drogę.
    >>
    >> To tak na zasadzie, że ktoś "wymusił pierwszeństwo" włączając się do
    >> ruchu, na kimś, kto mu wychynął zza wzniesienia pędząc 3x ponad dozwolony
    >> limit. Nie musi być w tym jakiejkolwiek winy "wymuszającego".
    >
    > Tu jednak trochę inna sytuacja, bo widoczność była cały czas.
    > Ale owszem - prędkość bmw zdecydowanie niedostosowana do warunków i
    > mogła zaskoczyc.

    W obu sytuacjach wystepuje problem oceny stanu faktycznego wynikający z
    przyjetego założenia, że inni uczestniczy poruszają się z prędkościami
    zblizonymi do dozwolonych. Na autostradzie praktycznie zawsze są jakieś
    pojazdy. Są widoczne. Wyłącznie z tego powodu nie ma zakazu dokonywania
    manewrów. Zerknął w lusterko, zobaczył światła wystaczająco daleko,
    zaczął wykonywac manerw. Przy rozsądnej prędkości najeżdzającego
    wykonałby go bez problemu.

    Zeknął na drogę, nic nie zobaczył. Przy rozsądnej prędkości
    nadjeżdżającego włączyłby sie do ruchu bez problemu.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1