eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLokdałnyRe: Lokdałny
  • Data: 2024-06-20 16:06:12
    Temat: Re: Lokdałny
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 20 Jun 2024 13:00:10 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 19.06.2024 o 23:35, Shrek pisze:
    >> W dniu 19.06.2024 o 10:46, Kviat pisze:
    >>> W dniu 19.06.2024 o 08:55, Shrek pisze:
    >>>> W dniu 19.06.2024 o 08:05, Jacek Maciejewski pisze:
    >>>>> Dnia Wed, 19 Jun 2024 06:18:08 +0200, Shrek napisał(a):
    >>>>>
    >>>>>> https://youtu.be/21muYqLRrtk?t=1524
    >>>>>
    >>>>> Nie czytam pisma obrazkowego.
    >>>>
    >>>> Słusznie, można się dowiedzieć nieprzyjemnych rzeczy - w skrócie -
    >>>> naukowcy mówią że lokdałny nie dziają.
    >>>
    >>> Bzdura.
    >>
    >> Niestety nie. Dane statystyczne temu przeczą.
    >
    > Bzdura.
    > W przypadku chorób zakaźnych izolacja działa zawsze.

    > Nie działa, gdy nie ma pełnej izolacji, więc to kwestia czasu kiedy się
    > rozprzestrzeni. Jest to oczywiste dla co bardziej rozgarniętego
    > gimnazjalisty.

    A pełna jest niemal niemożliwa do przeprowadzenia.

    > To, że w praktyce przy 8 mld. ludzi na świecie, w miastach po kilka
    > milionów ludzi utrzymanie pełnej izolacji jest niemożliwe, to też
    > rozumie byle rozgarnięty gimnazjalista.

    Zaraz, to jak chcesz - wszystkich zamknąć?
    A kto będzie żywność dostarczał, wodę dostarczał, ścieki i śmieci
    odbierał, chorych leczył, itp.

    A jak tylko chorych, to sie pojawia kwestia wykrywalnosci choroby.

    No i weź np taki AIDS - dlaczego nie zakończysz przez izolację ? :-)

    > Z tego nijak nie wynika, że lokdałny nie działają. Spowalniają
    > rozprzestrzenianie choroby.
    >
    > Udowodnij, że gdyby nie było lokdałnów, to rozprzestrzeniłoby się tak
    > samo szybko jak z tymi lokdałnami.

    A jakie ma znaczenie jak szybko?

    Ano, jak widać, pewne ma.


    > Teraz, po fakcie, to każdy debil może powiedzieć, że lokdałny
    > spowodowały duże straty, więc chuj z tym, następnym razem trzeba olać i
    > puścić na żywioł, bo lokdałny są nieskuteczne.
    > Wtedy nikt nie wiedział jak to się rozwinie i kiedy będą szczepionki.

    Za to już było widać, że wirus się bardzo łatwo i szybko
    rozprzestrzenia, że multum jest zarażonych, i jak chcesz walczyc przez
    lockdown, to co - zamknąć kraj i wszystkich na parę lat?

    > Jakby nie było lokdałnów, a sprawy potoczyły się inaczej, to teraz każdy
    > debil (który miał fart i przeżył) pyszczyłby w internecie, że "przecież
    > trzeba było ludzi izolować, to tak dużo by nie umarło".

    debile by może tak mówiły.

    > Udowodnij, że gdyby nie lokdałny (o szczepionkach z litości nie wspomnę)
    > umarłoby tyle samo ludzi, co umarło.

    Wirus sie szybko rozprzestrzenia i multum było zarażonych i
    roznoszących :-P
    Wiec prawdopodobnie wszyscy się zetknęli z wirusem.
    I kto miał umrzeć, ten umarł.
    Wirus na szczęscie sumarycznie jakiś łagodny i 99% była w miare
    odporna i przeżyła.

    Więc jedyna nadzieja w szczepionce, ewentualnie w tym, co chyba
    nastąpiło - pojawiła się mutacja jeszcze szybsza i łagodniejsza,
    i wyparła tę gorszą, przy okazji uodparniając ludzi naturalnie.

    Że szczepionka szybko nie powstanie, to też było wiadomo.

    Natomiast jest jeszcze kwestia dostępności respiraratorów i szpitali.
    I lekarzy. Tu spowolnienie się przydaje.

    > Pierdolenie, że dużo ludzi umarło na zawał, czy na cośtam - te wasze
    > szurskie nadmiarowe zgony, bo nie dostali się do szpitala, to tylko
    > pierdolenie.

    No wiesz, mama poszła do lekarza po leki na nadcisnienie, ten
    zauważył, ze jej nogi spuchly, niedużo, wysłał na USG serca, tam sie
    dopatrzyli "wody w sercu", w trybie pilnym wysłał do szpitala, gdzie
    miesiąc z tym walczyli.

    To na szczęscie było przed covidem - pomyśl, jak by się to skończyło w
    trybie teleporady.

    A nasze nadmiarowe zgony są faktem.
    Na szczęscie to tylko parę tygodni.

    > Równie dobrze można powiedzieć, że może i by nie umarł na
    > zawał, ale lekarz zaraziłby go covidem (albo jakiś szur
    > antyszczepionkowiec-antymaseczkowiec w komunikacji miejskiej), więc i
    > tak by umarł, bo miał słabszy organizm.

    Tak do końca to nie wiemy, czy wirus np nie zwiększał ryzyka zawału.
    Albo w drugą stronę - czy kłopoty sercowe nie zwiększały ryzyka
    zachowowania na covid.

    > O ile w ogóle kardiolog z 40 stopniową gorączką przyszedłby do pracy.

    I to też może być istotne.

    > O pielęgniarkach z litości nie wspomnę.

    Przy zawałach, to one chyba mniej istotne.

    > Dlaczego do tego "bilansu" te wszystkie szurskie analizy nie doliczają
    > ludzi, którzy przeżyli właśnie dlatego i tylko dlatego, bo siedzieli w
    > domu? Ilu ludzi przeżyło, bo na szczęście nie musiało sprawdzać
    > odporności na własnej skórze?

    Tym się trudno było nie zarazić, jak się ktoś z dobrym nosicielem
    spotkał. Chcesz wszystkich zamknąć na dwa lata?
    Staruszków można :-)

    Sam się prawdowpodobnie zaraziłem, i to już w czasach szczepionek,
    mimo, ze akurat nie miałem większych spotkań, a i po sklepach nosiłem
    maseczkę.

    Ciekawa jest też ta "falowość" zakażeń ... widać, ze lato wirusowi nie
    służy, ciekawe czemu.

    >>> 1) izolacja jest najbardziej skuteczna przy chorobach zakaźnych
    >>> Najlepiej się nie zarazić, niż sprawdzać na własnej skórze, czy akurat
    >>> ja mam silniejszy organizm (albo moje dzieci), czy nie.
    >>
    >> Z tym że i tak wszyscy się zarazili.
    >
    > Z tym, że nie wszyscy naraz (dzięki lokdałnom) i dzięki temu również
    > więcej zawałowców przeżyło, bo obciążenie szpitali rozłożyło się w czasie.

    To z jednej strony, a z drugiej - te kolejki karetek pod szpitalami na
    przyjęcie pacjenta, na dezynfekcje ... i w efekcie do zawału mogła nie
    przyjechać na czas.

    W samych szpitalach też - wykryli wirusa ... no, zawałowca moze i
    leczyli na zawał, nawet na oddziale covid.

    >>> 5) więc, to nie lokdałny nie działają - może zostały źle zorganizowane,
    >> Nawet zapewne - dlatego nie zadziałały.
    > Więc gdyby były dobrze zorganizowane, to by zadziałały?

    Shreku dobrze proponował - staruszkow zamknąć :-)
    Grupę największego ryzyka.

    A to juz nawet na początku było w miare wiadome, bo doniesienia z Chin
    mówiły, ze dzieci nie atakuje, a młodych słabo.

    > Przecież cały czas twierdzisz, że lokdałny są nieskuteczne.
    > To po chuj analizować? Następnym razem nie lokdałnować, na 100% będzie
    > lepiej. Dzieci nie będą miały braków w nauce.

    A kto miał umrzeć, ten i tak umarł.

    > A przynajmniej te, które przeżyją. Niech natura robi swoje, po chuj jej
    > przeszkadzać?

    Tylko ~1% - mocniejsi przeżyją, ZUS odetchnie, po co przeszkadzać :-)

    >>> 7) więc, jaki ma cel takie pierdolenie?
    >> Żeby nie powtarzać błędów.
    >
    > Oczywiście.
    > Więc przestańmy się szczepić, a w szpitalach zakaźnie chorzy niech leżą
    > na tej samej sali co zawałowcy.
    > Po chuj popełniać takie oczywiste błędy?

    Jak kogoś przywozili z zawałem, to leciał na salę dla zawałowców.

    Dawniej, po potem robili test na covid.
    Ale nie na WZW, Aids, grypę itp.

    A nawet jak miał wyraźne objawy zaraźnej choroby ... no moze do
    izolatki trafił na zawałowym oddziale ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1