On Mon, 10 Jun 2024 13:56:42 +0200, Kviat wrote:
> W dniu 10.06.2024 o 12:30, PD pisze:
>> W dniu 10.06.2024 o 12:12, Kviat pisze:

>> Ano ma. W demonstracji organizowanej przez faszystów szli ludzie, którzy
>> za faszystów się nie uważają (to jest ważne - ONI się za faszystów nie
>> uważają)
>
> Oczywiście, że się nie uważają.

Jak dawałem przykłady z marszu Niepodległośći, to dużo takich.

> Jeden nie lubi pedałów - ale uważa, że nie jest homofobem, on tylko ich
> nie lubi.

A jak nie lubie pewnej Kaśki, to jestem Kaśkofobem?
A jak nie lubie głupich bab, to jest głupofobem?
Glupich chlopów też nie lubie.

A jak nie lubię głupich polityków, to jest głupopolitykofobem?

> Inny nie lubi Żydów - ale uważa, że nie jest antysemitą, on tylko ich
> nie lubi.

Po tym, co ostatnio wyrabiają w strefie Gazy, to łatwo ich przestać
lubic.

> Jeszcze inny nie lubi ciapatych - ale uważa, że nie jest rasistą, on
> tylko ich nie lubi.

A jeśli ja nie lubie ludzi żyjących z zasiłku, chodzących po ulicach
nożami, i każących żonom i córkom twarz zasłaniac?

> Przecież są zwykłymi, normalnymi ludźmi.

Ci co nie lubią, czy ci, co np lubią się rozerwać w tłumie?

>> a Ty mimo to ich za faszystów uważasz,
> Albo za tych, którzy faszystów wspierają.

No, np przychodzą na taki Marsz Niepodległosci, zamanifestowac swoją
patriotyczną postawę i ucieszyć sie z odzyskania niepodległości,
ale cóż - jest to "faszystowska impreza".

>> ponieważ dobrowolnie
>> szli w demonstracji organizowanej przez faszystów.
>
> No właśnie dlatego.
> Nie jesteś faszystą, nie wspierasz faszystów, to nie chodzisz w
> demonstracjach zorganizowanych przez faszystów. A już tym bardziej
> dobrowolnie.
> Nie rozumiem, co w tym jest niezrozumiałego.

A jak to nie "faszysci" tylko "narodowcy" ?

>> To podmieniamy słówko faszyści na kobiety.
>>
>> Wtedy zdanie brzmi tak:
>> W demonstracji organizowanej przez kobiety szli ludzie, którzy za
>> kobiety się nie uważają (to jest ważne - ONI się za kobiety nie uważają)
>> a Ty mimo to ich za kobiety uważasz, ponieważ dobrowolnie szli w
>> demonstracji organizowanej przez kobiety.
>>
>> Zgadzasz się z powyższym?
>
> Nie.
> Co ma piernik do wiatraka?
> Przemyśl to jeszcze raz.

A czemu nie? Demonstracja jak demonstracja, czegos te kobiety chcą.

> Masz żonę? Ile lat jesteście małżeństwem?
> Czy ma sens, żebym cię nazywał kobietą, bo... wspierasz żonę?

Ale to tak w wspieram prywatnie czy organizacyjnie?
Bo jak żona organizuje "protest kobiet", a ja tam ide, to jestem:
-kochającym męzem,
-rasistą,
-katolikofobem?

Gwoli ścisłości - ostatnio były jakies parady równosci :-)

> A czy ma sens, żebym powiedział, że skoro wspierasz żonę, to się z żoną
> zgadzasz? Bo chyba ją wspierasz, bo się z nią zgadzasz?
> Czy nie? Czy u ciebie to działa inaczej? Ożeniłeś się z nią, wspierasz
> ją, bo się z nią nie zgadzasz?

No właśnie. Bo prywatnie, to ja ją wspieram, ale czego ona tam chce na
tych demonstracjach?

> Ja rozumiem, że możesz czasem się z żoną nie zgadzać, a mimo to ją
> wspierać. Pod groźbą dostania wałkiem po głowie, albo że cię do łóżka
> nie wpuści, albo kieszonkowe ci obetnie... Zaciskasz zęby i wspierasz.

A to jeszcze miłość, czy faszystowskie metody ?

> Ale za niepopieranie faszystów wałkiem po głowie nie dostaniesz.
> Przynajmniej na razie.
> Więc po chuj ktoś wspiera faszystów, skoro się z faszystami nie zgadza?

A może nie całkiem wspiera, bo datków nie daje, a taki marsz to tylko
koszty ...

Ale tych z parady równośći to należy wspierać ?

J.