W dniu 01.06.2024 o 09:18, Shrek pisze:
> W dniu 01.06.2024 o 09:08, PD pisze:
>
>> Historia uczy, że gdy dochodzi się do momentu
>> w którym już nic nie można zrobić, przychodzą hunowie albo inny Lenin
>> i najpierw robią reset, a później jest znowu x lat na doprowadzenie do
>> sytuacji w której nic nie można zrobić ;)
>
> Tego się obawiam... Ale powiedzmy sobie szczerze, że akurat wybory w
> naszym grajdołku tego nie zmienią. Na szybko widzę kilka możliwości ale
> wszystkie to geopolityka lub oprymistycznie polityka unii (na którą
> realnie nie mamy wpływu).
>
> - III wojna (nie nie z powodu Ukrainy - jak usa się weźmie na poważniej
> z chinami to przestanie pelnić rolę żandarma),
> - "pokojowe" przejęcie unii przez migrantów - po prostu nas za jedno
> pokolenie przegłosują w demokratycznych wyborach,
> - nowy malarz,
> - unia upada gospodarczo na pysk w wyniku zielonego ładu - część wezmie
> sobie rosja.
> - zielony ład dojrzewa i staje się klasyczny czerwony.
> - itp.
>
> W praktyce nic nie zależy od naszych wyborów - zresztą jakby zależało t
> wybory byłyby nielegalne:P Zresztą ja bym chciał klasyczną partię
> centrową a na całym świecie wszyscy się polaryzują i nie ma już miejsca
> dla człowieczka co nie chce iść po bandzie - ten będzie zawsze lewakim
> dla prawaków i prawakiem dla lewaków. I partie się do tego dostosowują:(

No. Ale patrząc dalej z perspektywy historii, nigdy nie było takiego
imperium, mocarstwa, kraju, ustroju, który by w końcu nie pierdolnął.
Więc to chyba normalne, że na wszystko jest termin ważności. To tak jak
wybuchła wojna na Ukrainie - były gadki że myśleliśmy że nasza część
świata jest na tyle rozwinięta cywilizacyjnie, że problem wojen nas już
nie dotyczy.

A tak swoją drogą, ciekawi mnie jak to było z Rzymianami i Hunami.
Poddani cesarza byli szczęśliwi i przyszli źli Hunowie i zaorali, czy
może poddani cesarza byli na etapie "jebać cesarza" a Hunowie się poczuli ;)

PD