eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLikwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o. › Re: Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
  • Data: 2006-12-30 23:14:46
    Temat: Re: Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
    Od: "Navi" <p...@y...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:en6r78$o9u$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Navi" <p...@y...com> napisał w wiadomości
    > news:en6pr8$877$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >> Mam następujące pytanie: Czy likwidator spólki z o.o. (a także główny
    >> udziałowiec i prezes do momentu ogłoszenia likwidacji s-ki , jeżeli ma to
    >> jakiekolwiek znaczenie) w okresie likwidacji może wypoełniać funkcje
    >> likwidatora "społecznie" tzn bez stosunku pracy?
    >
    > Równie dobrze likwidator może po prostu świadczyć usługę na rzecz nowej
    > spółki w ramach nowej działaności gospodarczej.

    No właśnie, problem w tym, że US baaaredzo źle patrzy na nowe działalności
    świadczące usługi na rzecz byłego pracowdawcy. Poza tym, to może być
    podciągnięte pod kontrakt menadżerski a to jest podobno troche
    skomplikowane. No i jeszcze dochodzi umowa z samym sobą??? (w spółce w
    likwidacji nie ma ZTCW prokury). No i last bu not least, likwidowana s-ka po
    porstu nie ma nadwyżki kasy żeby płacic jakiekolwiek wynagrodzenie

    >> I pytanie drugie - czy w sytuacji, kiedy likwidator spółki, będzie
    >> dokonywał sprzedaży np. majątku spółki, dokonywał cesji umów, i
    >> przejmował umowy likwidowanej s-ki na rzecz nowo powstałej (własnej)
    >> działalności gosp to KRS lub inny urząd (bo o współwłaścicieli jestem
    >> spokojny) może się tego czepić?
    >
    > Dość ryzykowne rozwiązanie. O ile spółka nie ma niespłaconych zobowiązań,
    > to wątpliwości może mieć Urząd Skarbowy. Chodzi o podejrzenie zaniżenia
    > wartości przedmiotów transakcji.
    O właśnie. O tym nie pomyslałem. Jak to ominąć? każdą cenę można przecież
    podważyć? zależy od uznania urzednika

    >No i było by to działanie na szkodę spółki, choć mało kto się do tego
    >czepia z urzędu.
    Jak pisałem- współnicy się nie czepią. A urząd?

    >Jeśli spółka ma długi, to już sam prosisz się takim działaniem o kłopoty z
    >wierzycielami spółki.
    Na szczęście spółka nie ma długów i nie zamierza mieć.
    >

    Nie mniej dzięki za odp. poprosze o więcej.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1