eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLikwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o. › Re: Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
  • Data: 2006-12-30 23:33:06
    Temat: Re: Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Navi" <p...@y...com> napisał w wiadomości
    news:en6rua$fe4$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >> Równie dobrze likwidator może po prostu świadczyć usługę na rzecz nowej
    >> spółki w ramach nowej działaności gospodarczej.

    Podejrzewam, że korzyść spółki wynikająca z faktu darmowego świadczenia usługi
    może się stać jej przychodem.
    >
    >>> I pytanie drugie - czy w sytuacji, kiedy likwidator spółki, będzie dokonywał
    >>> sprzedaży np. majątku spółki, dokonywał cesji umów, i przejmował umowy
    >>> likwidowanej s-ki na rzecz nowo powstałej (własnej) działalności gosp to KRS
    >>> lub inny urząd (bo o współwłaścicieli jestem spokojny) może się tego czepić?
    >>
    >> Dość ryzykowne rozwiązanie. O ile spółka nie ma niespłaconych zobowiązań, to
    >> wątpliwości może mieć Urząd Skarbowy. Chodzi o podejrzenie zaniżenia wartości
    >> przedmiotów transakcji.
    > O właśnie. O tym nie pomyslałem. Jak to ominąć? każdą cenę można przecież
    > podważyć? zależy od uznania urzednika

    Nie, no nie każdą. Wiele rzeczy ma mniej więcej znaną wartość rynkową. Tutaj
    wystarczy się trzymać tych cen. Przy rzeczach mocno używanych i nietypowych
    trudno ustalić ich wartość, ale i taki sam problem będzie miał urząd.
    >
    >>No i było by to działanie na szkodę spółki, choć mało kto się do tego czepia z
    >>urzędu.
    > Jak pisałem- współnicy się nie czepią. A urząd?

    Działanie na szkodę spółki nie jest działaniem na szkodę właścicieli. Ich opinia
    na ten temat nie ma zasadniczo nic do rzeczy. Co do urzędu, to trudno mi
    powiedzieć.
    >
    > Na szczęście spółka nie ma długów i nie zamierza mieć.

    Jak spółka nie ma długów, to spokojnie bym ją szybko rozwiazał, mienie podzielił
    na wspólników zgodnie z art. 286 ksh i od nich je odkupił. Jedyne wąskie gardło,
    to te 6 miesięcy od ogłoszenia likwidacji.

    Jeśli nie, to mianował bym likwidatorem żonę albo inną osobę dla świętego
    spokoju.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1