On Thu, 28 Oct 2021 23:24:59 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 28.10.2021 o 10:46, Olin pisze:
> Jeśli tak to zrozumiałeś, to źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o dane
> osobowe. Z pierwszego sprawdza się w bazach po danych osobowych z
> paszportu. Odbitki się weryfikuje dopiero, gdy są jakieś wątpliwości,
> albo że dane w paszporcie są fałszywe, albo że paszport nie jest tej
> samej osoby.
>
>> Podałem kontrprzykład. Nie mam nic do dodania.
>> Aha, daktyloskopowanie jako Święty Graal walki z emigracją, to wyśmienity
>> pomysł. Szkoda, że odpowiednie służby raczej nie czytają pl.soc.prawo bo
>> tak wspaniała metoda nie wspomoże rozwoju ludzkości.
>
> Daktyloskopowanie ma na celu zidentyfikowanie osoby. W Polsce w chwili
> urodzenia wystawiany jest akt urodzenia i osoba lepiej, lub gorzej jest
> identyfikowalna.

Ogolnie wcale nie jest.
Lekarze jeszcze w szpitalu nie daktyloskopuja.

Dowody sa do identyfikacji, a jak osoba starsza, to od pewnego czasu
gdzies tam w komputerach zdjecie z ostatniego dowodu jest...

> Ale jak nagle przyjeżdża uchodźca bez papierów, to
> wiemy o nim tylko tyle, ile nam sam powie.

> OK! Nie ma większego problemu, jak on tam się nazywa. Ważnym, by nie był
> osobą niepożądaną oraz by jak raz poda tożsamość, to się jej trzymał.
> Dzięki temu zaczynamy go od tej chwili identyfikować.


Nazwisko moze obywatel zmienic :-)

J.