eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKsiegarnie wysylkowe. › Re: Ksiegarnie wysylkowe.
  • Data: 2003-12-28 14:01:44
    Temat: Re: Ksiegarnie wysylkowe.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Michal Bien" <m...@w...uw.edu.pl> napisał w wiadomości
    news:Xns945F89331C011mbien@127.0.0.1...

    >
    > Tia, a kwestia zapoznania sie z regulaminiem to nic nie znaczacy
    > szczegol, prawda? ;>

    Skoro warunek uczestnictwa przez dwa lata jest w samym formulażu, to moim
    zdaniem nie ma większego znaczenia, czy w ogóle jakiś regulamin istnieje.

    > Takie swistki podpisane w ciemno sa mniej warte niz papier na ktorym
    > zostaly wydrukowane.

    Może i tak, choć nie jestem do końca przekonany. Gdyby tak było, to by
    "wywróciło" się wiele umów z bankami. Tam też z reguły regulaminu nie
    podpisujesz. W BPH, to nawet w umowie jest napisane, że dostajesz ten
    regulamin, a jak zarzadałem w takim razie jednego egzemplaża, to sie
    okazało, że w całym oddziale nie ma tekstu. Nie byli nawet w stanie
    wydrukować z ichniejszej sieci, bo się okazało, że też był nieaktualny.
    >
    > Z ciekawosci - konczyles prawo? Bo takie praktyki ksiegarni
    > wysylkowych sa stare jak swiat [no prawie ;)], w Polsce mialy miejsce
    > jeszcze przed wojna i praktycznie na kazdych zajeciach cywilistycznych
    > dla II i III roku sa podawane jako przyklad umow nie rodzacych skutkow
    > prawnych, a przynajmniej pozbawionych mozliwosci przymusowego
    dochodzenia
    > bo przeciez nie mozna zakladac ze ktos nie chce uczestniczyc w takim
    > "klubie".

    A u mnie tego przykładu nie było, albo przyspałem. Zresztą jak ja się
    uczyłem, to akurat jeszcze o takich pomysłach ptaszki nie ćwierkały. Po za
    tym, skoro mówisz, że to jakiś podstawowy przykład, to przybliż
    uzasadnienie do nieważności takiej umowy, bo być może się mylę.

    Zakładamy następujący kazus: W gazecie jest wydrukowany blankiet. Na
    blankiecie jest napisane, że zamówienie dwóch promocyjnych książek
    obliguje do wybrania co najmniej jednej książki raz na kwartał z ich
    oferty. Dalej jest upoważnienie, że w razie niewybrania przysyłają jakąś
    tam pozycję kwartału. Osoba zainteresowana wypełnia i podpisuje blankiet i
    go wysyła. (Opis odpowiada mniej więcej stanowi prawnemu Świata Książki, o
    ile się nie mylę, bo nigdy w tym nie brałem udziału)

    Czy możesz mi wytłumaczyć, dla czego to oświadczenie woli jest ułomne i
    nie może podlegać dochodzeniu w procesie cywilnym?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1