eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKradzież znaku graficznegoRe: Kradzież znaku graficznego
  • Data: 2003-08-11 10:35:30
    Temat: Re: Kradzież znaku graficznego
    Od: Anna<p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    może zaglądnij na www.patentowy.com




    > Witam Szanowych Grupowiczów,
    > mam taki o to problem i prosze o poradę w imieniu kolegi.
    >
    > "Dwa lata temu prowadziłem DG i współpracowałem z człowiekiem,
    którego ze
    > wszechmiar uważałem za partnera. Podczas naszej współpracy była
    ustna umowa
    > określająca zarobki: on bierze 75% kwoty, ja 25%. Ja to
    zaakceptowałem, on
    > też.
    > On miał swoja DG ja swoją. Występowaliśmy w konkursie na znak
    dla dużej
    > firmy pod jego nazwą, każdy przesłał swoje projekty. Mój znak
    wygrał jednak
    > skutkiem działań reorganizacyjnych u przyszłego klienta
    (organizatora
    > konkursu) zakup majątkowych praw autorskicj został odroczony). W
    tzw.
    > międzyczasie pogorszeniu uległy nasze wzajemne stosunki (niestety
    oszukiwał
    > z pieniędzmi), co w konsekwencji spowodowało nasze rozstanie.
    Wszystkie
    > sprawy zostały uregulowane poza sprawa owego znaku. Ustaliliśmy,
    że oferuje
    > miesiąc czasu na roztrzygnięcie, czy klient kupuje znak, czy też nie.
    > Odsprzedaz miała nastąpić pośrednio, czyli ja sprzedaję majątkowe
    prawa
    > autorskie" swojemu, byłemu, współpracownikowi a on klientowi.
    Zlecenie na
    > znak dla klienta wg ustaleń pozostaje w dyspozycji współpracownika.
    > Po miesiącu sprawa nie uległa rozwiazaniu, zapowiedziałem, że jeśli
    w ciągu
    > tygodnia nie będzie wiążącej decyzji - wycofuję swoje pełnomocnictwa
    co do
    > oferowania znaku.
    > Żadnej odpowiedzi nie uzyskałem.
    > Mijają dwa lata, przeglądam jedną z publikacji wspomnianego
    klienta a tam
    > wśród wymienianych produktów i prezentowanych znaków jest mój...
    identyczny.
    >
    > Kontaktowałem sę przez osobe pośredniczącą w celu rozwiązania
    sporu
    > polubownie, wyraził taką chęć i przyznał się osobie pośredniczącej, że
    > dokonał zawłaszczenia i sprzedaży jednocześnie występując przed
    klientem
    > jako autor. Wyraził również zdanie, że jest gotów zapłacić kwotę
    uzgodnioną
    > (przed konkursem), ja mam wystawić mu fakturę i umowę (!) z datą
    wsteczną.
    > Mam nieodparte wrażenie, że uważa mnie za idiotę.
    >
    > Podstawą moich roszczeń jest wspomniane 25% kwoty sprzedaży -
    nie interesuje
    > mnie za ile sprzedał ten znak, on negocjował z klientem, jego
    broszka. Chodz
    > i o to, że sprzedał coś co nie należało do niego czego był świadom.
    >
    > Moje stanowisko jest takie:
    > płaci pewną kwotę (3000) na wskazany cel społeczny,
    > płaci kwotę uzgodnioną przed konkursem,
    > płaci odsetki karne od ustalonej kwoty (za okres dwóch lat)
    > płaci zadośćuczynienie w kwocie 2 krotności ustalonej kwoty za znak,
    > ja wystawiam fakturę na dzień dzisiejszy
    > ja wystawiam umowę sprzedaży majątkowych praw autorskich do
    znaku na dzień
    > dzisiejszy.
    >
    > Ja nie mam ochoty włóczyć się po sądach, chcę sprawę załatwić
    polubownie,
    > ale tak, żeby uzyskać choć cień satysfakcji. Jak to wygląda w ocach
    > prawników?
    >
    > PS
    > Mam archiwalne kopie prac, metod dojścia do znaku, wszystkich
    projektów oraz
    > plansz prezentacyjnych, których identyczne wydruki będą w
    posiadaniu
    > klienta. Jest również osoba której się przyznał.
    > "
    > Tyle cytatu, przepraszam, że długie, może ktos pomóc napisać
    pismo wzywające
    > do polubownego uregulowania sprawy?
    >
    > Pozdrawiam,
    > Trewor
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1