eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKontrola oprogramowania - trochę inaczejRe: Kontrola oprogramowania - trochę inaczej
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
    ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: JaromirD <r...@q...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Kontrola oprogramowania - trochę inaczej
    Date: Fri, 09 Feb 2007 18:08:15 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 68
    Message-ID: <eqia35$s8c$2@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <eqi7dm$ssf$1@atlantis.news.tpi.pl> <eqi7q1$7mk$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 212.244.183.194
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1171041189 28940 212.244.183.194 (9 Feb 2007 17:13:09
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 9 Feb 2007 17:13:09 +0000 (UTC)
    User-Agent: KNode/0.10.4
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:445277
    [ ukryj nagłówki ]

    Arek wrote:

    > Użytkownik JaromirD napisał:
    >> Po przeczytaniu wątków "linux a kontrola policji" i "kontrola policji i
    >> prawa" przyszło mi do głowy pytanie: czy policjanci zabierając komputer
    >> zabezpieczają go jakoś, np. plombą przed otwarciem i podmianą dysku albo
    >> wręcz zmianą jego zawartości?
    >
    > Nie. I nie zabierają kompa, a jedynie dyski.

    Z lektury wątków wynika co innego.

    >
    >> Jeśli nie, to w przypadku ewentualnego procesu można by sie bronić, że w
    >> momencie rewizji na dysku nie było nielegalnych danych (lub były ale nie
    >
    > Jasne. A jak im wypadnie z rękawa woreczek z narkotykami i znajdą go na
    > Twoim siedzeniu w aucie to równie dobrze możesz się bronić - to ONI!
    > Życzę powodzenia, chyba nie wiesz w jak policyjnym państwie żyjesz.

    Jest zasadnicza różnica między narkotykami i komputerem (w tym wypadku):
    narkotyki ktoś (ja czy ktokolwiek inny mający dostęp do samochodu) musiał
    tam WCZEŚNIEJ zostawić. I w sumie o tę różnicę chodzi bo snując dalej Twoją
    analogię to musiałoby wyglądać tak: zatrzymuje mnie patrol, pod pretekstem
    szukania przedmiotów pochodzących z przestępstwa przeszukują samochód, nic
    nie znajdują więc zabierają go do analizy i nagle potem (kiedy już nie
    miałem dostępu do samochodu) na siedzeniu znajduj się narkotyki.
    >
    >> te, lub nie tyle, np zamiast 1000 plików mp3 tylko 10). I jak w takim
    >> wypadku udowadnia się nienaruszalność danych? Bo tak twierdzi policjant,
    >> prokurator czy ktokolwiek inny? A ja twierdzę inaczej i dopóki nie
    >> udowodni mi się, że jest inaczej to jestem przecież niewinny.
    >
    > BUACHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA !!!!!!!!!!!!
    >
    > BUACHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA !!!!!!!!!!!!
    >
    > BUACHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA !!!!!!!!!!!!
    >
    Cieszę się, że Cię rozśmieszyłem. Celowo napisałem to w sposób naiwny bo nie
    chodzi mi o codzienną praktykę ani o zasadę, ale o stosunek jednego do
    drugiego (pomijam oczywiście przypadek, gdy mają się nijak do siebie)

    >
    > Spędziłem 8 miesięcy w areszcie bo sąd ma gdzieś czy Ty jesteś winny czy
    > niewinny, dla sądu liczy się tylko czy za czyny, o które jesteś podejrzany
    > grozi Ci wysoka kara czy nie. Jeżeli tak to siedzisz w areszcie i tyle,
    > nie masz ŻADNYCH możliwości obrony dopóki nie
    > rozpocznie się rozprawa. O ile oczywiście Cię w ogóle oskarżą.

    Cóż, na ten temat nic nie mogę powiedzieć (na razie?)

    > Zapomnij o mp3, sofcie - tylko za piraty jest odpowiedzialność karna, a
    > nie za nielegalne. Za to trzęś dupą by nie znaleźli na Twoim dysku zdjęć z
    > dzieciakami . To już po Tobie i nieważne czy oni je nagrali czy ktoś inny.
    > Jest po Tobie. Tłumaczyć się możesz co najwyżej swoim dzieciom, znajomym i
    > wnukom, że to nie Ty, tylko Tobie, ale tak to sobie posiedzisz. Taki to
    > kraj.
    >
    No i właśnie o to mi chodzi: policjanci zabierają z domu czysty komputer, na
    którym później znajdują się nielegalne rzeczy. To tak jakby zabrali czyste
    kartki, potem wydrukowali na nich kopie banknotów a odpowiadać za
    fałszerstwo musiałby właściciel tychże kartek.

    JaromirD

    --
    Odpowiadając zamień "q" na "o".

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1