eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKontrola oprogramowania - trochę inaczej › Re: Kontrola oprogramowania - trochę inaczej
  • Data: 2007-02-09 17:08:15
    Temat: Re: Kontrola oprogramowania - trochę inaczej
    Od: JaromirD <r...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Arek wrote:

    > Użytkownik JaromirD napisał:
    >> Po przeczytaniu wątków "linux a kontrola policji" i "kontrola policji i
    >> prawa" przyszło mi do głowy pytanie: czy policjanci zabierając komputer
    >> zabezpieczają go jakoś, np. plombą przed otwarciem i podmianą dysku albo
    >> wręcz zmianą jego zawartości?
    >
    > Nie. I nie zabierają kompa, a jedynie dyski.

    Z lektury wątków wynika co innego.

    >
    >> Jeśli nie, to w przypadku ewentualnego procesu można by sie bronić, że w
    >> momencie rewizji na dysku nie było nielegalnych danych (lub były ale nie
    >
    > Jasne. A jak im wypadnie z rękawa woreczek z narkotykami i znajdą go na
    > Twoim siedzeniu w aucie to równie dobrze możesz się bronić - to ONI!
    > Życzę powodzenia, chyba nie wiesz w jak policyjnym państwie żyjesz.

    Jest zasadnicza różnica między narkotykami i komputerem (w tym wypadku):
    narkotyki ktoś (ja czy ktokolwiek inny mający dostęp do samochodu) musiał
    tam WCZEŚNIEJ zostawić. I w sumie o tę różnicę chodzi bo snując dalej Twoją
    analogię to musiałoby wyglądać tak: zatrzymuje mnie patrol, pod pretekstem
    szukania przedmiotów pochodzących z przestępstwa przeszukują samochód, nic
    nie znajdują więc zabierają go do analizy i nagle potem (kiedy już nie
    miałem dostępu do samochodu) na siedzeniu znajduj się narkotyki.
    >
    >> te, lub nie tyle, np zamiast 1000 plików mp3 tylko 10). I jak w takim
    >> wypadku udowadnia się nienaruszalność danych? Bo tak twierdzi policjant,
    >> prokurator czy ktokolwiek inny? A ja twierdzę inaczej i dopóki nie
    >> udowodni mi się, że jest inaczej to jestem przecież niewinny.
    >
    > BUACHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA !!!!!!!!!!!!
    >
    > BUACHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA !!!!!!!!!!!!
    >
    > BUACHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA CHA !!!!!!!!!!!!
    >
    Cieszę się, że Cię rozśmieszyłem. Celowo napisałem to w sposób naiwny bo nie
    chodzi mi o codzienną praktykę ani o zasadę, ale o stosunek jednego do
    drugiego (pomijam oczywiście przypadek, gdy mają się nijak do siebie)

    >
    > Spędziłem 8 miesięcy w areszcie bo sąd ma gdzieś czy Ty jesteś winny czy
    > niewinny, dla sądu liczy się tylko czy za czyny, o które jesteś podejrzany
    > grozi Ci wysoka kara czy nie. Jeżeli tak to siedzisz w areszcie i tyle,
    > nie masz ŻADNYCH możliwości obrony dopóki nie
    > rozpocznie się rozprawa. O ile oczywiście Cię w ogóle oskarżą.

    Cóż, na ten temat nic nie mogę powiedzieć (na razie?)

    > Zapomnij o mp3, sofcie - tylko za piraty jest odpowiedzialność karna, a
    > nie za nielegalne. Za to trzęś dupą by nie znaleźli na Twoim dysku zdjęć z
    > dzieciakami . To już po Tobie i nieważne czy oni je nagrali czy ktoś inny.
    > Jest po Tobie. Tłumaczyć się możesz co najwyżej swoim dzieciom, znajomym i
    > wnukom, że to nie Ty, tylko Tobie, ale tak to sobie posiedzisz. Taki to
    > kraj.
    >
    No i właśnie o to mi chodzi: policjanci zabierają z domu czysty komputer, na
    którym później znajdują się nielegalne rzeczy. To tak jakby zabrali czyste
    kartki, potem wydrukowali na nich kopie banknotów a odpowiadać za
    fałszerstwo musiałby właściciel tychże kartek.

    JaromirD

    --
    Odpowiadając zamień "q" na "o".

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1