eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKolizja z motocyklista › Re: Kolizja z motocyklista
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.astercity.n
    et!news.aster.pl!not-for-mail
    Date: Mon, 02 Jul 2007 23:55:10 +0200
    From: Michal Szymanski <m...@g...com>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.0 (X11/20070326)
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Kolizja z motocyklista
    References: <468170fe$0$23385$f69f905@mamut2.aster.pl>
    In-Reply-To: <468170fe$0$23385$f69f905@mamut2.aster.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    Lines: 34
    Message-ID: <46897283$0$30243$f69f905@mamut2.aster.pl>
    NNTP-Posting-Date: 02 Jul 2007 21:47:47 GMT
    NNTP-Posting-Host: 62.121.115.222
    X-Trace: 1183412867 mamut2.aster.pl 30243 62.121.115.222:61593
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:470839
    [ ukryj nagłówki ]

    Hej,

    Dzieki za opinie. Skonsultowalem sie jeszcze z kancelaria prawna i nie
    ma sensu procesowac sie w tej sprawie - z prawnego punktu widzenia to
    moja wina i ciezko udowodnic byloby, ze motocyklista celowo przyhamowal.
    Dlatego biore wine na siebie, tym bardziej, ze z mojego OC bedzie to
    kosztowalo ok. 50 zlotych - szkoda czasu i nerwow.

    Michal Szymanski pisze:
    > Hej,
    >
    > Prosze o pomoc fachowcow. Niedawno mialem stluczke z motocyklem.
    > Wyjezdzajac z przystanku autobusowego spowodowalem, ze motocyklista
    > jadacy z zawrotna predkoscia musial mnie wyminac - co oczywiscie mocno
    > zirytowalo go, wcisnal sie przede mnie i przed swiatlami zaczal bardzo
    > gwaltownie hamowac. Ewidetnie chodzilo mu o to, zeby zajechac mi droge i
    > dac sygnal, zebym wiecej tak nie robil - przeciez motocyklisci to
    > kroleowie drogi. Niestety nie zdazylem wyhamowac i walnalem w goscia.
    > Gosciu nie chcial wzywac policji (podejrzewam, ze byl po drinku lub
    > dwoch - zona wyczula). Gdybym sie mocno nie spieszyl to nie
    > zastanawialbym sie, ale.... U mnie straty sa dosc duze (cala maska do
    > klepania i lakierowania + chlodnica, znaczek, tablica rejestracyjna i
    > inne elementy) - u niego niewielkie (lekko wnieciony tlumik). Nie chcial
    > spisac oswiadczenia, nie uznalismy niczyjej winy. Spisalismy sie tylko z
    > dowodow. Rozjechalismy sie. Na drugi dzien dzwoni, ze koszt tlumika to
    > ok. 3500 i ze mam pokryc koszty tego. Myslalem, ze z krzesla spadne.
    > Oczywiscie jest OC i mozna to pokryc, ale nie mam ochoty, jak wiem ze to
    > wina goscia. Mowi sie, ze wina jest tego co uderzy, ale czy zawsze ? Czy
    > w takiej sytuacji jest sens sie procesowac ? Co moge zrobic ? Jak
    > myslicie ?
    >
    > Pozdrawiam,
    >
    > Michal Szymanski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1