eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKolizja-oswiadczenie o przyznaniu sie do winyRe: Kolizja-oswiadczenie o przyznaniu sie do winy
  • Data: 2003-02-25 10:38:27
    Temat: Re: Kolizja-oswiadczenie o przyznaniu sie do winy
    Od: "Pośpiech" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Leszek" napisał w wiadomości news:
    > "wlaczylem kierunkowskaz i natychmiast wykonalem manewr skretu."
    > "w jego samochodzie wgniecony jest blotnik, wypadla
    > lampa oraz zostal starty lakier ze zderzaka. U mnie jest gorzej - mam
    > wgniecone tylne (na pol dlugosci) i przednie (prawie cale) drzwi po
    > stronie kierowcy."
    >
    > A więc po pierwsze nieprawidłowo sygnalizował ( a własćiwie wcale tego
    nie
    > zrobił jeśli włączył kierunkowskaz wraz z obrotem kierownicy) a po
    drugie z
    > uszkodzeń wynika że miał go obok.

    Picu napisał również:
    "W tym momencie uslyszalem pisk opon i poczulem uderzenie
    w bok samochodu."

    Reasumując - pisk opon, a później uderzenie w tylne drzwi - nie
    powiedziałbym, że miał go z boku, bo trzeba brać w tym przypadku pod uwagę
    również drogę hamowania.
    Poza tym przetarł mu prawie cały bok jeszcze hamując, więc nie sądzę, żeby
    jechał wolno.

    > > Poza tym pozostaje również kwestia dowodu rzeczywistej sytuacji.
    >
    > Takim dowodem są uszkodzenia.

    Aha ... i nie do końca wskazują one winę picu.
    Sądzę jednak, że będąc na miejscu wypadku doszłoby wiele innych
    okoliczności, które moznaby wziąć pod uwagę, więc dyskusja tak naprawdę
    jest jałowa nie znając detali.

    > > był włączony to trzeba dowieść, że wyprzedzanie samochodu z tyłu było
    > > pierwsze przed autem skręcającym. Dopiero wtedy picu mógłby być winnym
    > > kolizji.
    >
    > Ale on sam się przyznaje do :"wlaczylem kierunkowskaz i natychmiast
    > wykonalem manewr skretu."

    Z tym się zgadzam.
    I tak naprawdę w całości sprawy tylko to zdanie wskazuje na to, że picu
    jest winny.
    Nie docierają do mnie jednak argumenty, że auto za nim jadące pierwsze
    zaczęło wyprzedzać itp.
    Tego po prostu nie wiemy, a to co zostalo opisane nie wskazuje
    jednoznacznie jak było naprawdę - rację mogę mieć ja, ale równie dobrze
    Ty.

    > > A to co pisali IMHO odnosiło się do całości sprawy bardzo
    > niejednoznacznie.
    >
    > Napisałem jednoznacznie co orzekłby sędzia sądy grodzkiego gdyby miał
    się
    > opierać li tylko na poście inicjującym ten watek.Nie brałem pod uwagę
    > żadnych Twoich "dowodów w sprawie" typu:
    > "Być może koleś, który chciał wyprzedzać nie rozpoczął tego manewru
    jako
    > pierwszy, a tylko bardzo szybko jechał"

    Na to właśnie wskazuje opis - koleś za picu mógł jechać szybko lub tak
    samo jak sam picu wykonać manewr zbyt szybko.

    Tak czy siak picu przyznal się do winy, a ja szczerze mówiąc nie wierzę w
    to żeby mu się udało to jakkolwiek zmienić ... nawet gdyby jednak miał
    rację i wina nie była jego.

    Pozdry
    Pośpiech

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1