eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoArt. 138 kw a swoboda zawietania umówRe: KW-138 a swoboda zawietania umów
  • Data: 2018-01-14 18:59:15
    Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-01-14 o 18:35, Kviat pisze:
    > W dniu 2018-01-14 o 15:23, Wojciech Bancer pisze:
    >> On 2018-01-14, Kviat <Kviat> wrote:
    >>> W dniu 2018-01-14 o 15:02, Wojciech Bancer pisze:
    >>>> On 2018-01-14, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    >>>>
    >>>> [...]
    >>>>
    >>>>> Teza, że dziecko bez uszczerbku dla swojej psychiki, umiejętności
    >>>>> socjalnych itp. może wychowywać się bez kontaktu z mężczyzną, albo z
    >>>>> kobietą, jest tak absurdalna, że nawet nie ma sensu zaglądać w te
    >>>>> wyniki
    >>>>> "badań".
    >>>>
    >>>> A jednakowoż sądy są zdania, że to najlepsze dla dziecka.
    >>>
    >>> I nakazem powinny samotnym matkom i ojcom przydzielać partnera.
    >>> Dla dobra dziecka.
    >>
    >> Dla dobra dziecka powinny zmusić rodziców do odpowiedniego zajęcia
    >> się nim. Obu rodziców. A nie z automatu zakładać, że matka się nadaje
    >> a ojciec nie, bez badania jak sytuacja wygląda w rzeczywistości.
    >
    >
    > To była ironia.
    > Ale ok. Doprecyzuję.
    >
    > Chodziło mi o to, że skoro każde dziecko doznaje uszczerbku na psychice
    > z powodu braku kontaktu z jakąś płcią i nie może się wychowywać z tegoż
    > powodu, to w przypadku *BRAKU* jednego z rodziców, <ironia> sąd - dla
    > dobra dziecka - powinien nakazem przydzielić takiego rodzica z urzędu.
    > A żeby zapewnić prawidłowy rozwój dziecka, powinien nakazem zarządzić,
    > że rodzic dotychczasowy ma mieć prawidłowe relacje i obowiązki
    > (oczywiście małżeńskie) z urzędowo nadanym partnerem. Pod groźbą
    > odebrania dziecka i spaleniem na stosie opierającego się rodzica. </ironia>
    >
    > Z argumentu Liwiusza wynika, że żyjemy w społeczeństwie, w którym duża
    > część ludzi ma uszczerbek na swojej psychice i są niewychowani.
    > (A co z kolejną częścią wychowaną przez heteroseksualnych rodziców
    > alkoholików itp. patologie i odstępstwa od Liwiusza "normy" rodziny?
    > Robi się z tego dość duża część społeczeństwa. Niepokojąco duża...)
    >
    > Ale może i tak jest. Ostatnie wybory pokazały, że może coś w tym jest.
    >
    > Tylko nie rozumiem, dlaczego takiego argumentu używa w kontekście
    > odbierania praw osobom homoseksualnym?
    > Jak sobie radzą z takim problemem samotni rodzice heteroseksualni?
    > Jak dla prawidłowego rozwoju dziecka zapewniają dziecku kontakt z płcią
    > przeciwną (i dlaczego osoby homoseksualnie nie mogłyby robić tego tak
    > samo)?
    > Czy samotna heteroseksualna matka wychowa córkę na lesbijkę, a syna na
    > homosia?
    > Czy samotny heteroseksualny ojciec wychowa homosia na syna,

    Oj.
    syna na homosia

    > a córkę na
    > lesbijkę?
    > Dlaczego rodzice homoseksualni mieliby niby zabraniać dziecku kontaktu z
    > płcią przeciwną?
    > Co z rodzicami homoseksualnymi, które z przyczyn nacisków
    > społecznych/sąsiadów wyszły za mąż/ożeniły się i mają dzieci, ale
    > rozstały się albo straciły współmałżonka w wypadku? Machnąć na to ręką,
    > czy odebrać im dzieci?
    >
    > To co Liwiusz pisze kupy się nie trzyma i tyle.
    >
    > Pozdrawiam
    > Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1