eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJakie prawa ma policja?Re: Jakie prawa ma policja?
  • Data: 2009-08-18 23:26:02
    Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:h6f5ou$833$1@inews.gazeta.pl...

    >> Załóżmy, że policja otrzyma zgłoszenie w nocy, że ktoś zakłuca spokój.
    >> Na przykład ma imprezę, i o 2 w nocy włącza muzykę tak głośno, że
    >> słychać na 200 metrów dookoła. Czy policjanci mają prawo wejść do
    >> mieszkania?
    > a po co?

    By ująć sprawcę znieważenia funkcjonariusza przykładowo w tym wypadku.
    >
    >> A jeśli o godzinie 2 w nocy policjanci stoją na ulicy pod balkonem, a na
    >> balkonie stoi nawalony jak autobus gówniarz i wyzywa ich od - za
    >> przeproszeniem - chujów i debili, to mają mu prawo wejść do mieszkania?
    > A po co?
    >

    >
    > w jednym i drugim przypadku sprawcy są znani.

    No nie do końca.
    >
    > Po to, żeby złożyć wniosek o ukaranie nie muszą pakować się tam o 2 w
    > nocy organizując do tego conajmniej 40 dodatkowych policjantów, żeby sami
    > nie dostać w łeb.
    >
    I to jest włąściwa odpowiedź :-) Taka akcja spowodowała by o wiele większe
    zagrozenie, niż sam czyn, który ją spowodował.
    >
    >> A jeszcze inna ciekawostka. Niedawno gówniarz połamał na ulicy
    >> bejsbolem kości swojemu sąsiadowi, a jego żonie zmasakrował twarz o
    >> samochód. Były trzy radiowozy. Wszytsko widzieli. Zgarnęli go na
    >> komendę. Wrócił Następnego dnia, i.. nic. Żadnych konsekwencji.
    >> O co tu kur.... chodzi????
    >> Acha. W momencie, jak piszę tego posta, jest 22:30, i impreza znów się
    >> rozkręca...
    >> I jeszcze jedna ciekawostka. Wtedy, jak go zgarnęli za tego bejsbola,
    >> weszli mu do domu. Znależli kradzione komputery. I co? I też nic...
    >>
    >>
    >
    > a no policja w Polsce nie jest od wymierzania sprawiedliwości tylko od
    > ustalania danych.
    > sprawce ustalili, wiedzą kto to, komputery znależli, wiedzą, że
    > kradzione, wiec delikwent im już wiecej nie potrzebny.
    >
    > Teraz usiądą przy maszynie do pisania i kiedyś tam jak będą mieli czas
    > napiszą wniosek do sądu o ukaranie.
    > Sąd jak będzie kiedyś miał wolną chwilę przeczyta, usiądzie przy maszynie
    > do pisania i napisze wezwanie do stawienia się na rozprawę.
    > Po kilku razach jak mu się taśma w maszynie nie skończy napisze w końcu
    > wniosek na policję o doprowadznie na rozprawę pod przymusem.
    >
    > Policja przyjedzie i może jak go w końcu kiedyś zastanie to go na
    > rozprawę przyprowadzą.
    > Sędzia posłucha i ich i was i wyda wyrok w zawieszeniu.
    > I wszyscy będą szczęśliwi. Wy bo został ukarany i on bo w zawiasach i
    > dalej będzie chodził na wolności.
    >
    > Może jak całość powyższa potwórzy się drugi raz, to wreszcie jakiś sędzia
    > odwiesi im te dwa miesiące w zawieszeniu i te dwa miesiące posiedzi.
    >
    > a potem? A potem zacznij czytać od początku.
    >
    > Ja też to przerabiałem. I wiesz kiedy się skończyło? Jak delikwent zszedł
    > był na wątrobę. Od 5 lat, po 15 latach mam wreszcie ciszę i spokój. I
    > niech tak już zostanie.
    >
    > Alternatywne rozwiązanie.
    > Zrzuccie się na wysoko postawionego prawnika, który ma wysoko
    > postawionych znajomych polityków, do tego dorzuccie parę lokalnych gazet,
    > zróbcie raban na pół Polski, to moze całość potoczy się trochę szybciej.
    >
    > Alternatywne rozwiązanie nr 2
    > spuśćcie im większy wpierdol niż oni mogą wam. W ostateczności
    > dostaniecie wyroki w zawieszeniu a któryś z policjantów straci pracę.
    >
    >
    >
    >

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1