-
1. Data: 2009-08-18 20:31:04
Temat: Jakie prawa ma policja?
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Witam.
Załóżmy, że policja otrzyma zgłoszenie w nocy, że ktoś zakłuca spokój. Na
przykład ma imprezę, i o 2 w nocy włącza muzykę tak głośno, że słychać na
200 metrów dookoła. Czy policjanci mają prawo wejść do mieszkania?
A jeśli o godzinie 2 w nocy policjanci stoją na ulicy pod balkonem, a na
balkonie stoi nawalony jak autobus gówniarz i wyzywa ich od - za
przeproszeniem - chujów i debili, to mają mu prawo wejść do mieszkania?
Pytam, bo na przeciw mnie mieszka właśnie taka rodzinka. Od kilku dni noc w
noc libacje, sprzęt gra tak, że po drugiej strony ulicy przy zamkniętych
oknach nie da się spać, co rusz wypadają na ulicę i leją się bejsbolami. Co
rusz ktoś powiadamia policję, a oni wtedy uciekają do mieszkania, wychodza
na balkon i wyzywają policjantów. Dizś w nocy były cztery radiowozy.
Jednocześnie. Gliniarze stali na ulicy, a gnój stał na balkonie i sie z nich
nabijał. A jak mu się znudziło, to wsiedli do radiowozów i sobie pojechali.
A on sobie ze śmiechem wszedł do domu i za chwilę muzyka zno grała na cały
regulator.
Więc ja mam dwa pytania.
1. Jakie uprawnienia mają w tym momencie policjanci?
2. Na co ja płace podatki, jeśli cztery radiowozy nie mogą dać sobie rady z
jednym gnojem?
A jeszcze inna ciekawostka. Niedawno gówniarz połamał na ulicy bejsbolem
kości swojemu sąsiadowi, a jego żonie zmasakrował twarz o samochód. Były
trzy radiowozy. Wszytsko widzieli. Zgarnęli go na komendę. Wrócił Następnego
dnia, i.. nic. Żadnych konsekwencji.
O co tu kur.... chodzi????
Acha. W momencie, jak piszę tego posta, jest 22:30, i impreza znów się
rozkręca...
I jeszcze jedna ciekawostka. Wtedy, jak go zgarnęli za tego bejsbola, weszli
mu do domu. Znależli kradzione komputery. I co? I też nic...
-
2. Data: 2009-08-18 20:41:41
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Hmm. Może żle się wyraziłem. To są w zasadzie dwie rodziny, które najpierw
razem balują, a później się leją bejsbolami.
A jeden gówniarz ubliżał policjantom z balkonu, i bił sąsiadów bejsbolem.
-
3. Data: 2009-08-18 21:17:16
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Ajgor wrote:
> Witam.
>
> Załóżmy, że policja otrzyma zgłoszenie w nocy, że ktoś zakłuca spokój. Na
> przykład ma imprezę, i o 2 w nocy włącza muzykę tak głośno, że słychać na
> 200 metrów dookoła. Czy policjanci mają prawo wejść do mieszkania?
a po co?
> A jeśli o godzinie 2 w nocy policjanci stoją na ulicy pod balkonem, a na
> balkonie stoi nawalony jak autobus gówniarz i wyzywa ich od - za
> przeproszeniem - chujów i debili, to mają mu prawo wejść do mieszkania?
A po co?
w jednym i drugim przypadku sprawcy są znani.
Po to, żeby złożyć wniosek o ukaranie nie muszą pakować się tam o 2 w
nocy organizując do tego conajmniej 40 dodatkowych policjantów, żeby
sami nie dostać w łeb.
> A jeszcze inna ciekawostka. Niedawno gówniarz połamał na ulicy bejsbolem
> kości swojemu sąsiadowi, a jego żonie zmasakrował twarz o samochód. Były
> trzy radiowozy. Wszytsko widzieli. Zgarnęli go na komendę. Wrócił Następnego
> dnia, i.. nic. Żadnych konsekwencji.
> O co tu kur.... chodzi????
> Acha. W momencie, jak piszę tego posta, jest 22:30, i impreza znów się
> rozkręca...
> I jeszcze jedna ciekawostka. Wtedy, jak go zgarnęli za tego bejsbola, weszli
> mu do domu. Znależli kradzione komputery. I co? I też nic...
>
>
a no policja w Polsce nie jest od wymierzania sprawiedliwości tylko od
ustalania danych.
sprawce ustalili, wiedzą kto to, komputery znależli, wiedzą, że
kradzione, wiec delikwent im już wiecej nie potrzebny.
Teraz usiądą przy maszynie do pisania i kiedyś tam jak będą mieli czas
napiszą wniosek do sądu o ukaranie.
Sąd jak będzie kiedyś miał wolną chwilę przeczyta, usiądzie przy
maszynie do pisania i napisze wezwanie do stawienia się na rozprawę.
Po kilku razach jak mu się taśma w maszynie nie skończy napisze w końcu
wniosek na policję o doprowadznie na rozprawę pod przymusem.
Policja przyjedzie i może jak go w końcu kiedyś zastanie to go na
rozprawę przyprowadzą.
Sędzia posłucha i ich i was i wyda wyrok w zawieszeniu.
I wszyscy będą szczęśliwi. Wy bo został ukarany i on bo w zawiasach i
dalej będzie chodził na wolności.
Może jak całość powyższa potwórzy się drugi raz, to wreszcie jakiś
sędzia odwiesi im te dwa miesiące w zawieszeniu i te dwa miesiące posiedzi.
a potem? A potem zacznij czytać od początku.
Ja też to przerabiałem. I wiesz kiedy się skończyło? Jak delikwent
zszedł był na wątrobę. Od 5 lat, po 15 latach mam wreszcie ciszę i
spokój. I niech tak już zostanie.
Alternatywne rozwiązanie.
Zrzuccie się na wysoko postawionego prawnika, który ma wysoko
postawionych znajomych polityków, do tego dorzuccie parę lokalnych
gazet, zróbcie raban na pół Polski, to moze całość potoczy się trochę
szybciej.
Alternatywne rozwiązanie nr 2
spuśćcie im większy wpierdol niż oni mogą wam. W ostateczności
dostaniecie wyroki w zawieszeniu a któryś z policjantów straci pracę.
-
4. Data: 2009-08-18 21:27:14
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
"Ajgor" <n...@...pl> wrote
> 1. Jakie uprawnienia mają w tym momencie policjanci?
Policja może wejść do mieszkania siłą tylko w drodze przeszukania, za zgodą
prokuratora lub w sytuacji niecierpiącej zwłoki, celem zabezpieczenia
dowodów lub osób. Zwykle stosuje się to w przypadku przestępstw, rzadziej
wykroczeń. Jeśli sprawca wykroczenia jest znany, okoliczności nie budzą
wątpliwości, to nie dzwię się, że policjanci nie decydują się na
przeszukanie (brak podstaw). W takich sytucajch sporządzają wniosek o
ukaranie przez sąd. Organy nie olewają sprawy-stosują procedury, choć pewnie
sprawca olewa organy.
> 2. Na co ja płace podatki, jeśli cztery radiowozy nie mogą dać sobie rady
> z jednym gnojem?
Kilka wniosków do sądu, gość dostanie wyrok, poborca podatkowy ściągnie z
niego grzywnę (albo i nie).
> A jeszcze inna ciekawostka. Niedawno gówniarz połamał na ulicy bejsbolem
> kości swojemu sąsiadowi, a jego żonie zmasakrował twarz o samochód. Były
> trzy radiowozy. Wszytsko widzieli. Zgarnęli go na komendę. Wrócił
> Następnego dnia, i.. nic. Żadnych konsekwencji.
Jak to żadnych. Jeśli są dowody, sprawa pójdzie do sądu, tam może dostać
wyrok, kraty lub zawiasy, jeśli nie był karany itp.
Zanim zostanie skazany, będzie sobie chodził. Areszt stosuje się tylko w
drodze wyjątku (decyduje o tym sąd), jeśli groziłoby zatarcie śladów,
ucieczka itp. Tutaj widać nie grozi lub tego nie stwierdzono, co nie znaczy,
że go to zwolni z odpowiedzialności. Konstytucja gwarantuje każdemu wolność,
zanim mu winy się nie udowodni. Pozbawienie wolności przed wyrokiem musi być
wyjątkiem.
> I jeszcze jedna ciekawostka. Wtedy, jak go zgarnęli za tego bejsbola,
> weszli mu do domu. Znależli kradzione komputery. I co? I też nic...
I też pewnie będzie sprawa, zostanie oskarżony najpewniej, jeśli to prawda.
Tyle tylko, że tego typu jednostki nie za bardzo się tym przejmują, że coś
im grozi, że ktoś daje im szanse, okres próbny, zawiasy itp. Typowe
antyspołeczne jednostki. Zanim nie nabroi porządnie, nie dostanie kilku
wyroków, nie pójdzie siedzieć to będzie szkodził:(
-
5. Data: 2009-08-18 21:52:56
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" napisał w wiadomości
news:h6f6b1$ljn$1@z-news.wcss.wroc.pl...
Czyli jak gnój o 2 w nocy ryczy muzyką na cały regulator, to nikt nie ma
prawa mu tego wyłączyć?
To, czy on dostanie jakieś wyroki prawdę mówiąc mi wisi. Dla mnie ważne,
żeby było w nocy cicho.
-
6. Data: 2009-08-18 22:37:22
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
witek napisal:
> spuśćcie im większy wpierdol niż oni mogą wam. W ostateczności
> dostaniecie wyroki w zawieszeniu a któryś z policjantów straci pracę.
Tylko bron Boze szpadlem. Bo wtedy jest zarzut o morderstwo
jak we Wlodowie. Najlepiej bejzbolem, ktory chwile wczesniej
wypadl atakujacemu draniowi z reki. Tak przypadkiem mu
wypadl, bo dran sie poslizgnal i polamal. Slisko bylo. ;)
Na struktury panstwowe nie ma co liczyc, bo to jedynie
formacja pasozytnicza.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
7. Data: 2009-08-18 23:26:02
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:h6f5ou$833$1@inews.gazeta.pl...
>> Załóżmy, że policja otrzyma zgłoszenie w nocy, że ktoś zakłuca spokój.
>> Na przykład ma imprezę, i o 2 w nocy włącza muzykę tak głośno, że
>> słychać na 200 metrów dookoła. Czy policjanci mają prawo wejść do
>> mieszkania?
> a po co?
By ująć sprawcę znieważenia funkcjonariusza przykładowo w tym wypadku.
>
>> A jeśli o godzinie 2 w nocy policjanci stoją na ulicy pod balkonem, a na
>> balkonie stoi nawalony jak autobus gówniarz i wyzywa ich od - za
>> przeproszeniem - chujów i debili, to mają mu prawo wejść do mieszkania?
> A po co?
>
>
> w jednym i drugim przypadku sprawcy są znani.
No nie do końca.
>
> Po to, żeby złożyć wniosek o ukaranie nie muszą pakować się tam o 2 w
> nocy organizując do tego conajmniej 40 dodatkowych policjantów, żeby sami
> nie dostać w łeb.
>
I to jest włąściwa odpowiedź :-) Taka akcja spowodowała by o wiele większe
zagrozenie, niż sam czyn, który ją spowodował.
>
>> A jeszcze inna ciekawostka. Niedawno gówniarz połamał na ulicy
>> bejsbolem kości swojemu sąsiadowi, a jego żonie zmasakrował twarz o
>> samochód. Były trzy radiowozy. Wszytsko widzieli. Zgarnęli go na
>> komendę. Wrócił Następnego dnia, i.. nic. Żadnych konsekwencji.
>> O co tu kur.... chodzi????
>> Acha. W momencie, jak piszę tego posta, jest 22:30, i impreza znów się
>> rozkręca...
>> I jeszcze jedna ciekawostka. Wtedy, jak go zgarnęli za tego bejsbola,
>> weszli mu do domu. Znależli kradzione komputery. I co? I też nic...
>>
>>
>
> a no policja w Polsce nie jest od wymierzania sprawiedliwości tylko od
> ustalania danych.
> sprawce ustalili, wiedzą kto to, komputery znależli, wiedzą, że
> kradzione, wiec delikwent im już wiecej nie potrzebny.
>
> Teraz usiądą przy maszynie do pisania i kiedyś tam jak będą mieli czas
> napiszą wniosek do sądu o ukaranie.
> Sąd jak będzie kiedyś miał wolną chwilę przeczyta, usiądzie przy maszynie
> do pisania i napisze wezwanie do stawienia się na rozprawę.
> Po kilku razach jak mu się taśma w maszynie nie skończy napisze w końcu
> wniosek na policję o doprowadznie na rozprawę pod przymusem.
>
> Policja przyjedzie i może jak go w końcu kiedyś zastanie to go na
> rozprawę przyprowadzą.
> Sędzia posłucha i ich i was i wyda wyrok w zawieszeniu.
> I wszyscy będą szczęśliwi. Wy bo został ukarany i on bo w zawiasach i
> dalej będzie chodził na wolności.
>
> Może jak całość powyższa potwórzy się drugi raz, to wreszcie jakiś sędzia
> odwiesi im te dwa miesiące w zawieszeniu i te dwa miesiące posiedzi.
>
> a potem? A potem zacznij czytać od początku.
>
> Ja też to przerabiałem. I wiesz kiedy się skończyło? Jak delikwent zszedł
> był na wątrobę. Od 5 lat, po 15 latach mam wreszcie ciszę i spokój. I
> niech tak już zostanie.
>
> Alternatywne rozwiązanie.
> Zrzuccie się na wysoko postawionego prawnika, który ma wysoko
> postawionych znajomych polityków, do tego dorzuccie parę lokalnych gazet,
> zróbcie raban na pół Polski, to moze całość potoczy się trochę szybciej.
>
> Alternatywne rozwiązanie nr 2
> spuśćcie im większy wpierdol niż oni mogą wam. W ostateczności
> dostaniecie wyroki w zawieszeniu a któryś z policjantów straci pracę.
>
>
>
>
-
8. Data: 2009-08-19 02:45:14
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Robert Tomasik wrote:
>
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:h6f5ou$833$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> Załóżmy, że policja otrzyma zgłoszenie w nocy, że ktoś zakłuca
>>> spokój. Na przykład ma imprezę, i o 2 w nocy włącza muzykę tak
>>> głośno, że słychać na 200 metrów dookoła. Czy policjanci mają prawo
>>> wejść do mieszkania?
>> a po co?
>
> By ująć sprawcę znieważenia funkcjonariusza przykładowo w tym wypadku.
Może funkcjonariusz nie czuł się znieważony, albo dokładnie wiedział kto
do niego nie pierwszy raz bluzgi z balkonu rzuca.
hmm, widzę, że do reszty komentarza nie dopisałeś, więc się zgadzasz. :)
-
9. Data: 2009-08-19 10:26:46
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:h6fovq$kmn$1@inews.gazeta.pl...
>>>> Załóżmy, że policja otrzyma zgłoszenie w nocy, że ktoś zakłóca spokój.
>>>> Na przykład ma imprezę, i o 2 w nocy włącza muzykę tak głośno, że
>>>> słychać na 200 metrów dookoła. Czy policjanci mają prawo wejść do
>>>> mieszkania?
>>> a po co?
>> By ująć sprawcę znieważenia funkcjonariusza przykładowo w tym wypadku.
> Może funkcjonariusz nie czuł się znieważony, albo dokładnie wiedział kto
> do niego nie pierwszy raz bluzgi z balkonu rzuca.
> hmm, widzę, że do reszty komentarza nie dopisałeś, więc się zgadzasz. :)
Dopisałem, ze się zgadzam. Prowadzenie jakiejś akcji policyjnej w sytuacji,
gdy tożsamość sprawcy jest znana spowodowało by większe zamieszanie i
większe zagrożenie, niż jej brak i uważam, ze generalnie odstąpienie od
niej jest słuszną decyzją.
-
10. Data: 2009-08-19 11:58:54
Temat: Re: Jakie prawa ma policja?
Od: "wspolna-flaszka.pl" <p...@g...pl>
Użytkownik "Ajgor" <n...@...pl> napisał w wiadomości
news:h6f7ta$srh$1@news.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Piotr [trzykoty]" napisał w wiadomości
> news:h6f6b1$ljn$1@z-news.wcss.wroc.pl...
>
> Czyli jak gnój o 2 w nocy ryczy muzyką na cały regulator, to nikt nie ma
> prawa mu tego wyłączyć?
> To, czy on dostanie jakieś wyroki prawdę mówiąc mi wisi. Dla mnie ważne,
> żeby było w nocy cicho.
>
>
nie ma korkow na korytarzu ?
--
http://sklep.wielobranzowy.eu - sprawdź jak tanio!
http://dumpingowiec.pl - program do faktur/paragonów/rachunków za 29,99
brutto
http://oprogramowanie.dedykowane.szacuneczek.org.pl - aplikacje/www na
zamówienie