eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak to jest z tym GPS.Re: Jak to jest z tym GPS.
  • Data: 2008-11-28 11:29:46
    Temat: Re: Jak to jest z tym GPS.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 27 Nov 2008, Tomek wrote:

    > Dnia 27-11-2008 o 15:54:45 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    > napisał(a):
    >
    >> On Tue, 25 Nov 2008, Arek wrote:
    >>
    >>> Użytkownik Tapatik napisał:
    >>>> Licencji na użytkowanie programu do nawigacji.
    >>>
    >>> Nie ma czegoś takiego jak licencja na użytkowanie programu.
    >>>
    >>> Są jedynie licencje na eksploatację programu na konkretnych polach
    >>> eksploatacji
    >>
    >> Twoje stanowisko jest mi miejscami znane, to że ustawa definiuje wprost
    >> licencję poprzez "użytkowanie utworu" też, przypomnij może czy
    >> "prawa do załadowania kopii na dysku, ładowania do pamieci
    >> operacyjnej oraz rejestrów procesora włącznie z PC - potocznie
    >> zwanym 'wykonywaniem'" nie uważasz za *pole eksploatacji* i dlaczego?
    >>
    >
    > Ale czy takie naruszenie licencji coś zmienia (nie wiem, pytam się)?

    Hm... acz doskonale rozumiem co piszesz dalej, to gdzie w cytacie
    wyżej widzisz mowę o jakimkolwiek naruszeniu licencji? :O
    W szczegolności - "takim" :)
    Pytałem Arka dokładnie o to co w cytacie pozostało - o stanowisko
    wobec terminu "licencja" (bez rozważania czy mowa i naruszeniu
    tejże).
    Literalny kiks (o 'użytkowaniu' wobec 'korzystania') niezwłocznie
    mi Arek wytknął, ale intencja była inna :) (i dotyczyła tego
    co dalej opisał).

    > Czyli przepisy karne z UPA odpadają.
    > Program nabyłeś od osoby uprawnionej, więc KK odpada.

    Z tym się zgodziłem w sąsiednim poście przed chwilą :D

    > Więc może faktycznie coś w tym jest?

    Ano jest.
    W przepisach brakuje ewidentnego zapisu do tego, co potocznie się
    przyjęło rozumieć jako implemantację "zezwolenia autorskiego" w przypadku
    programów, czyli "sztuki użycia" (sztuka nie w rozumieniu dziedziny
    a egzemplarza).

    O ile w przypadku np. Total Commandera (owszem, zauważyłem że Arek mnie
    zaczepił, ale akurat nie miałem czasu aby wdać się w dyskusję :))
    owo "prawo użycia egzemplarza" jest jeszcze *jakoś* wyraźnie
    wyodrębnione od owego "egzemplarza" (mam prawo używania *dowolnego*
    egzemplarza, mogę sobie ściągnąć za darmo siedemset piętnasty
    raz na ósmy komputer i zachowuję *prawo*, w tym to prawo może naraz
    odnosić się do kilku egzemplarzy z których naraz mogę korzystać
    z jednego) - więc faktycznie to cóś co kupiłem jest czystym "prawem",
    a konkretyzacja do "egzemplarza" ma miejsce wyłącznie w momencie
    użycia (do tej sztuki kopii która jest akurat w RAM), to wszelkie
    "materializacje" WNiP do etykietek, naklejek, żądania okazania
    faktury lub instalacji z "oryginalnego nośnika" i innych
    pomysłów jednoznacznie czynią z nich "zmaterializowane WNiP",
    tak jak weksle, banknoty, czeki i podobne.
    A to już jednoznacznie określa "egzemplarz".
    Który - w myśl ustawy P.A. - jest *bezwarunkowo* zbywalny.
    I z tym się zgadzam :D (jak widzę w postach obok Ty też).

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1