eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze razRe: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
  • Data: 2006-09-19 06:23:33
    Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
    Od: "J.A." <l...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tue, 19 Sep 2006 05:40:33 +0000 (UTC), na pl.soc.prawo, Renata
    Gołębiowska napisał(a):

    > On 2006-09-18, J.A. <l...@p...com> wrote:
    >> Mon, 18 Sep 2006 21:38:08 +0000 (UTC), na pl.soc.prawo, Renata
    >> Gołębiowska napisał(a):
    >>
    >>> On 2006-09-18, J.A. <l...@p...com> wrote:
    >>>
    >>>> To, ze bagaż podręczny ma mieć nie więcej niż 10 kilo to jest
    >>>> sprawa czysto umowna i ustalona arbitralnie bez konsultacji z
    >>>> klientem, tak jak w hipermarkecie.
    >>>
    >>> Jak bez konsultacji? Kupując bilet kupujesz usługę polegającą np. na
    >>> przewiezieniu 1 osoby w klasie economy + bagażu podręcznego 5kg +
    >>> bagażu dodatkowego o wadze 20kg. Kupując bilet za 2tys decydujesz się
    >>> właśnie na zakup takiego pakietu. Możesz też kupić bilet za 3tys. i
    >>> wtedy taka zakupiona usługa będzie się składała z przewozu osoby w
    >>> klasie biznes+przewozu bagażu podręcznego 8kg+bagaż do luku 30kg.
    >>> Kupując bilet doskonale wiesz, co kupujesz. Wejście do supermarketu z
    >>> plecakiem nie ma z tym nic wspólnego.
    >>
    >>
    >> Owszem, ale to nie ty ustalasz limity.
    >
    > Bredzisz. Podobnie żaden klient nie ustala limitu, który mówi, że
    > batonik Grześka waży 39g, a nie 1kg. To jest usługa, którą jak chcesz
    > to kupujesz.

    Nie pisz, że bredzę, bo piszesz nie na temat.
    Mowa była o tym, że nie ty ustalasz limity bagażu, który możesz
    wnieść na samolot. Dokładnie tak samo nie ty ustalasz limit
    bagażu, który wnosisz do hipermarketu.

    > Jak chcesz Grześka 1/2kg to nie kupisz jednego, musisz
    > kupić ich kilkanaście. Tak samo, gdy kupujesz bilet na samolot, to
    > kupujesz konkretną usługę, która polega na: (już wiemy) i nie
    > zabierzesz koleżanki na kolana, bo nie zajmuje dodatkowego miejsca.
    > Nie zabierzesz, bo nie za to zapłaciłeś. Nie wiem dlaczego tego nie
    > rozumiesz

    Otóż to.
    Napisz raczej dlaczego ty to rozumiesz.
    Powołujesz się tu moim zdaniem na jakąś swoją intuicję.
    A jak to wygląda z punktu widzenia prawnego?
    Z prawnego punktu widzenia umawiasz się na przewóz osoby, a
    plecak osobą nie jest, więc porównanie koleżanki do plecaka jest
    jak najbardziej nie na miejscu, chyba że się umówimy, że
    koleżanka jest taką samą osobą jak plecak.

    Ty się umawiasz na przelot własnej osoby.
    Przewóz plecaka określa wewnętrzny regulamin.
    Albo go akceptujesz, albo nie.
    Jeśli nie akceptujesz, to nie wejdziesz do tego samolotu.
    A jeśli nie akceptujesz regulaminu hipermarketu, to nie wejdziesz
    do tego hipermarketu.

    Powód tego "niewejścia" w obydwu wypadkach jest identyczny:

    a) "zdecydowałaś się jednak nie rozstawać z dużym plecakiem"
    b) W wypadku gdy się będziesz stawiać, odpowiednie służby się
    tobą zajmą.

    Wszystko na podstawie regulaminu wewnętrznego.
    Masz oczywiście pełne prawo zrezygnować z usług tegoż samolotu,
    jak i tegoż supermarketu.
    Tego prawa nikt ci nie odbierze, ale to już zupełnie insza
    inszość.


    --
    J.A.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1