eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDyrektor skonfiskował komórkęRe: Dyrektor skonfiskował komórkę
  • Data: 2005-03-30 16:20:28
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórkę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@w...studio.tpi.pl> napisał w
    wiadomości news:gophi.psp.1112189810@news.apcoh.org...

    Był już taki wątek na tym forum. Bodaj w tamtym roku. Stan prawny od
    tego czasu nie uległ zmianie. Dyrektor dopuścił się przywłaszczenia
    mienia. O ile zatrzymanie telefonu na czas przebywania w szkole jeszcze
    by można było jakoś tam uzasadnić - choć w sposób potwornie naciągany
    (pamiętam, że dyskutowałem rok temu długo i zawzięcie z jedną osobą na
    ten temat i polecam zapoznanie się z argumentami obydwu stron), to
    odmowy jego wydania po zakończeniu zajęć nie da się niczym uzasadnić,
    albowiem Dyrektor traci wszelkie tytuły prawne do tego telefonu.

    Pozostaje kwestia praktyczna. Najprościej niby by było złożyć
    zawiadomienie o przestępstwie (Policja / Prokuratura). Jeśli nawet
    prokurator umorzył by to z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną czynu
    (żalił bym się zawzięcie i najprawdopodobniej skutecznie, ale pewnie w
    pierwszym strzale tak by zrobiono), to telefon szybciutko by trafił do
    rąk właściciela. Ale to spowoduje potworny konflikt ucznia ze szkołą.
    Niby teraz egzaminy są zewnętrzne, ale ... - musisz sam ocenić.

    Rozwiązanie połowiczne, to złożenie skargi na Dyrektora w Kuratorium.
    Przywłaszczanie rzeczy należących do uczniów nie jest czynem etycznym z
    całą pewnością. Co zrobi kuratorium, to już inna sprawa, tym nie mniej
    pewnie telefon również szybko dla zażegnania konfliktu wróci w ręce
    ucznia, być może w celu maskowania za pośrednictwem rodziców. Czy mniej
    się Dyrektor obrazi, niż na doniesienie do prokuratury - trudno
    powiedzieć. Moim zdaniem wyjdzie na jedno, więc jeśli już coś robić, to
    uderzyć na Policję, bo ta szybciej zadziała.

    Ostatni pomysł do interwencja uczyniona przez rodziców. Ale skutek może
    być taki, ze uczniowi udzielą jakiejś tam nagany za złamanie regulaminu
    szkoły. Jak zostaną uwikłani w postępowanie procesowe, to spodziewam
    się, że nikt nie będzie sobie tym zaprzątał głowy. Będą mieli
    poważniejsze problemy.

    Co do roszczeń odszkodowawczych, to udokumentowane roszczenia należy
    kierować nie pod adresem Dyrektora, a szkoły. Dyrektor jest jej
    pracownikiem, a telefon zabierał nie jako Jan KOWALSKI, tylko jako
    Dyrektor Szkoły Jak KOWALSKI. Tu jest taki drobny niuans. Na pewno można
    wykazać, że właściciel telefonu poniósł szkodę o wartości stosownej
    części abonamentu - bo korzystać z telefonu nie mógł. Dzwonić pewnie
    nikt z tego telefonu nie będzie. Udowodnienie strat wywołanych brakiem
    kontaktu z pracodawcą z reguły jest tak trudne, że niemożliwe.

    Kwestia zapoznania się z korespondencją SMS jest o tyle problematyczna,
    że trzeba by było dowieść, że się zapoznał. Sama możliwość tu nie
    wystarczy. Nie mam pomysłu, jak tego dokonać, o ile dyrektor nie popełni
    jakiegoś kardynalnego błędu.

    Jeśli dyrektor odda jutro komórkę, to co prawda odpada zarzut
    przywłaszczenia, czy nawet kradzieży, ale pozostaje wykroczenie
    krótkotrwałego bezprawnego zabrania rzeczy ruchomej. Można samemu złożyć
    skargę do Sądu Grodzkiego - przedawnienie wynosi rok, więc można
    poczekać do czerwca, by uchylić się od ewentualnych pozaprawnych
    nacisków - to przecież tylko trzy miesiące.

    Teraz - pomny dyskusji sprzed roku - oczekuję bluzgów ze strony jednej
    osoby :-), ale cóż to. Kości zostały rzucone.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1