eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDura lex, sed lex › Re: Dura lex, sed lex
  • Data: 2023-11-08 22:18:39
    Temat: Re: Dura lex, sed lex
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 7 Nov 2023 21:47:06 +0100, Shrek wrote:
    > W dniu 07.11.2023 o 21:12, J.F pisze:
    >>>> Jest to jakas strategia, jak sie nie chce narazic na kare za miganie.
    >>>> A ta kara to jest, czy jakas bardziej iluzoryczna ? :-)
    >>>
    >>> Ale ja nie napierdalam długimi w sumie nawet nie dlatego, że jest za to
    >>> kara (iluzoryczna raczej) tylko dlatego że jest to po prostu chamskie i
    >>> w sumie niebezpieczne, bo stesuje poprzednik i motywuje go albo do
    >>> jechania szybciej niż chce lub umie albo chowania się we wnęki na prawym
    >>
    >> no ale czekasz na wnęke przeciez.
    >
    > Tym bardziej nie ma sensu go poganiać jak nie ma gdzie zjechać..

    Ogolnie nie, ale może ci w bmw nie myślą.
    Poza tym ocena wnęki jest subiektywna :-P

    >>> pasie w które wjeżdzać nie che (bo się boi, nie umie, nie chce, masaj).
    >> To sie nauczy :-)
    > Nie jestem typem nauczyciela na drodze:P
    >
    >>> Jak na prawym jest
    >>> miejsce to hak mu w smak- wyprzedzę prawym jak bardzo chcę.
    >>
    >> No widzisz - ty na prawy, on na prawy, i nieszczęscie gotowe.
    >> Nie lepiej błysnąć?
    >
    > Chyba nie.

    Akurat dzis miałem ilustracje. jade trzeci w kolejce, drugi delikatnie
    miga migaczem, a pierwszy wlecze sie lewym, mimo ze prawy wolny.
    Wiec po paru chwilach ja na prawy, ale ten pierwszy akurat sie obudzil
    i tez na prawy.
    Lepiej długimi, jak spi za kierownicą :-)


    >>> A jak jest
    >>> miejsce żeby zjechać ale za mało żeby wyprzedzić a koleś się po prostu
    >>> zapomniał/zamyślił to lewy kierunek starcza - spojrzy zauważy to
    >>> zjedzie.
    >>
    >> No - jak za mało miejsca aby wyprzedzic prawym, to w zasadzie za mało
    >> miejsca aby zjechac na prawo.
    >
    > Nie no - bez przesady - on ma tylko zjechać, ty masz zjechać,
    > przyspieszyć i wyjechać z powrotem n lewy - więcej miejsca trzeba.

    on moze wrócic na lewy dopiero ja go odpowiednio wyprzedzę.
    No to w zasadzie mogę wyprzedzac prawym, prawie na jedno wyjdzie.

    Roznica taka, ze ja dojezdzając do cięzarówki na prawym będe musiał
    miec wiekszą predkosć, a to nie sprzyja bezpiecznym manewrom,
    a z kolei on na prawym wystarczy ze zdejmie nogę z gazu
    i zyska pare metrów.

    Więc długimi, pro publico bono :-)

    >> Nie wiadomo, co ten z tyłu ma pod maską i w bucie - rozpędzi i
    >> wyprzedzi, czy bedzie tak jechał o 5km/h szybciej.
    >
    > No to co - jak będzie jechał szybciej niż ja to z bogiem.

    No tak, ale jak ja mu zjade na prawy, a on będzie leniwie wyprzedzał,
    to moze mnie dociągnąc az do kolejnej cięzarówki.
    Co gorsza - za nim moze sie zgromadzic większa kolejka, i bede musial
    hamowac do 85 :-(

    >>> No pod warunkiem. Jak pojadą 150 to trudno. Albo też tak pojadę albo
    >>> wyprzedzę później.
    >>
    >> No ale jak trafisz na takiego z przodu, co jedzie 120, czy nawet 100,
    >> to potem masz na d* kilku, i nie wiadomo ile oni chca czy mogą.
    >> 200, 160, 150, a moze tylko 130 ...
    >
    > No nie wiadomo. Najwyżej ich potem powyprzedzam jak będę potrzebował. Tu
    > i teraz problemem jest zamulacz.

    Tak czy inaczej - patrze na zamulacza i ignoruję to błyskanie z tyłu
    :-)

    >>> Jak nie świruje to mnie nie boli. Będzie okazja to zjadę, jak umie to
    >>> wyprzedzi. Jak nie umie to jego problem.
    >>
    >> I za drugim dojechaniem zaczyna świrowac?
    >
    > Tak - kilka razu się zdażyło. Jadę sobie swoim tempem on z pedałem w
    > podłodze może 10 szybciej. Jak mu zjadę bez zwalania to nie daje rady
    > wyprzedzić bo się zbiera jakby chciał a nie mógł (w sumie tak jest).
    > Dojadę do czegoś, wrócę na lewy znów mnie dojedzie i się wkurwia że
    > mógłby 10 szybciej.

    Olac. Nie chcial wyprzedzic, to niech teraz czeka :-)

    >>> No to jak nie chce żebym przyspieszył to po co świruje. Jak jedzie
    >>> normalnie odstępem to ja też jadę normalnie i zjadę jak będę miał
    >>> okazję bez przyspieszania.
    >>
    >> Moze ci sie wydaje ze świruje :-)
    >
    > Może - niech siedzi z odległością i nie pajacuje z siedzeniem na dupie
    > jak nie ma możliwości wyprzedzić.
    >
    >>> Kiedy ja chcę 160:P
    >>
    >> I chcesz miec pusto z tyłu :-)
    >
    > To w końcu sprawdzę gdzie jest ogranicznik a z zapierdalania wyrosłem.

    No coz, normalnie bym powiedziac, ze mozna chwile pojechac 170.
    Ale mandaty podrożały ...

    >>> No ale to trzeba hamować. Nie po to jadę autostradą żeby hamować bo ktoś
    >>> nie potrafi wyprzedzić, a musi bo się udusi.
    >>
    >> Ale niekoniecznie hamowac. Jedziesz w ciagu, gdzie na poczatku ktos
    >> zamula, to po prawej moze sie zdarzyc luka, zeby ten z tyłu cie
    >> wyprzedził.
    >> Albo nawet lekko zwolnisz.
    >
    > Ale po co mam kombinowć - nie moja wina że ma słaby silnik:P

    Ale pisze o przypadku, gdy nie silnik winny, tylko jakis zamulacz z
    przodu.

    >> Tylko co potem - potem ja będe z tyłu, ten przede mną powinien
    >> kulturalnie zjechac i mnie przepuscic :-)
    >
    > No właśnie - będziemy się tasować jak potem dojedzie do następnego
    > zamulacza i będzie potrzebował pasa startowego żeby odbudować swoje 170?
    >
    >> Nawiasem mowiac - kiedys dawno mi sie zdarzało, ze jechalismy kupe
    >> kilometrow z jakims innym autem razem, bo po prostu moja i jego
    >> ulubiona prędkosc była taka sama.
    >
    > Żeby to raz...

    No wlasnie - nie raz.

    >> Od wielu lat mi sie to juz nie zdarza - wszyscy inni sa albo z wolni i
    >> zostają z tylu, albo za szybcy i znikają z przodu.
    >
    > Zdarzało się zarówno jak sam zapierdalałem jak i jak zmądrzałem;) W
    > sumie jak zapierdalałem, to często się zwalniało (albo "przeciwnik"
    > zwalniał) żeby zobaczyć czy przypadkiem załogantów nie stanowiło dwóch
    > facetów z białymi czapkami na kokpicie;)

    Ale teraz mi sie nie zdarza. Wszyscy inni sa albo wolniejsi, albo
    szybsi.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1