eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDobra zmianaRe: Dobra zmiana
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.chmurka.net!.POSTED.aagr149.neoplu
    s.adsl.tpnet.pl!not-for-mail
    From: "J.F" <j...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Dobra zmiana
    Date: Thu, 21 Nov 2024 15:04:18 +0100
    Organization: news.chmurka.net
    Message-ID: <tomv8emtjqe3.i1q0bx1h2b1s$.dlg@40tude.net>
    References: <vh50dc$2rg4h$1@dont-email.me>
    <jcj67cunnq5m$.pt8ldaou1ib2$.dlg@40tude.net>
    <maurwzcl4onf$.1h30x0vj1vrys.dlg@40tude.net>
    <1vili01kuu1xi$.9il34flxnyor.dlg@40tude.net>
    <vhhcuj$27kbt$1@portraits.wsisiz.edu.pl> <a...@w...eu>
    <vhhhoe$27mu9$1@portraits.wsisiz.edu.pl> <a...@w...eu>
    <vhhr3i$27tps$1@portraits.wsisiz.edu.pl>
    <1ge3qw8v6wkun$.i3icd5zo4ky.dlg@40tude.net>
    <vhi36s$8f2$1@news.chmurka.net> <vhifbr$t7c$2@news.chmurka.net>
    <xlkpnwi558x7$.16mqippkq4cjh$.dlg@40tude.net>
    <vhigv1$vid$1@news.chmurka.net>
    <f...@4...net>
    <vhl125$e4p$1@news.chmurka.net> <vhl7uq$ffn$2@news.chmurka.net>
    <vhlbkb$e4p$12@news.chmurka.net> <vhlmcq$su7$1@news.chmurka.net>
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Info: news.chmurka.net; posting-account="jfoxwr";
    posting-host="aagr149.neoplus.adsl.tpnet.pl:83.4.173.149";
    logging-data="17098";
    mail-complaints-to="abuse-news.(at).chmurka.net"
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1
    Cancel-Lock: sha1:a7s2z3RBY8UD8daDFOTHymBnn7M=
    sha256:ZC2By4qzhsJOVuiChYHCR5hvY38e9Oe7W4ZM1uOGPw8=
    sha1:E1NvWLtqm25cj46lq1pwCtzoyLQ=
    sha256:M9tY0Pghm6YTMRNvsWROU4y1Th5Kjrd/T4DIYrY8VAI=
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:859824
    [ ukryj nagłówki ]

    On Wed, 20 Nov 2024 23:04:09 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 20.11.2024 o 20:00, Shrek pisze:
    >> To pretensję to hitlerowców (wiem znikli tak nagle jak się pojawili). W
    >> całym cywilizowanym świecie mienie w przypadku braku spadkobiercow
    >> przejmuje państwo. Być może rzeczywiście wypadałoby jakoś Żydom
    >> zrekompensować - niech się tym zajmą Niemcy jako spadkobiercy pewnego
    >> malarza.
    >
    > Nie do końca ogarniasz rzeczywistość w mojej ocenie. Niemcy mordowali
    > Żydów, a wcześniej ich prawo pozbawiało Żydów własności nieruchomości.
    > Oni nie mieli problemu z własnością po zamordowanych.

    Aczkolwiek ... jeśli Niemcy swoim prawem odebrali, to Niemcy powinni
    zapłacic :-)

    > Polacy po wojnie zostali z nieruchomościami, które nie miały
    > właścicieli. Żydów wymordowali Niemcy. Polacy, który zgodnie z
    > niemieckim prawem byli zarządcami tych nieruchomości (większość zresztą
    > miała upoważnienia Żydów pozyskane przed wyjazdem do obozu) byli takimi
    > nie do końca właścicielami. Część z kamienic była zrujnowana, a część
    > nie. W moim mieście to było kilkadziesiąt kamienic. Samorząd (bo w
    > Polsce to samorząd przejmuje nieruchomości bez spadkobierców, a nie jak
    > wskazujesz państwo)

    A od 39 też tak było ?

    > nie chciał tych obiektów, bo one wymagały nakładów,
    > zarządzania itd. Powołano taki dziwny twór "Zrzeszenie Właścicieli
    > Nieruchomości".

    w którym roku?

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Zrzeszenia_W%C5%82a%C5
    %9Bcicieli_Dom%C3%B3w_w_czasie_PRL

    Chciało się "samorządom", czy nie - dostały w trybie nakazowym.
    Tzn "gospodarkę lokalami", bo księg wieczystych nie zmieniano.

    > Zrzeszenie teoretycznie powinno zrzeszać właścicieli, ale tych często
    > nie było. Zarządzali nieruchomościami na podstawie takich upoważnień,
    > które jadący do obozów zagłady właściciele dawali przeważnie
    > pozostającym Polakom. Niemcy w odniesieniu do mordowanych Żydów nie
    > wydawali Aktów Zgonu (czy innego równoważnego dokumentu), więc formalnie
    > ci ludzie po prostu byli zaginieni. Przepisy niemieckie unieważniono,
    > ale to nie zmieniało faktu, że właścicieli ani ich spadkobierców nie
    > było. Kilka lat po wojnie można było zakładać, że gdzieś żyją, ale z
    > upływem czasu, stawało się to coraz bardziej nieprawdopodobne. W latach
    > 90-tych właściciele wpisani do Ksiąg Wieczystych byli w wieku mocno
    > matronalnym - tak koło 100 lat.

    Ale mogli miec ustawowych spadkobierców ...

    > Nie chce mi się szukać wstecz, ale wg obecnego prawa można uznać za
    > zmarłego wywiezionych o obozów w połowie 1946 roku (art. 30§3 kc).
    > Podejrzewam, że w poprzednim okresie było podobnie. Może termin był
    > inny. Ale nikt nie był zainteresowany przeprowadzaniem procedury. Władze
    > uważały, że nikt się nigdy nie upomni o to. Zrzeszenia żyły z tego, że
    > administrowały tymi nieruchomościami. Trwało to przez dziesięciolecia.

    Ale to takie prywatnych osób?

    Wiki podaje parę przepisów, ale wydaje mi się, że dość szybko
    odsunięto włascicieli od aministrowania.
    Moze i mieli obowiązek dbać o lokale, ale czy pieniądze na to
    dostawali?

    Być może różnie to wyglądało w zależności od wielkości domu i miasta -
    wydaje mi się, ze kamienice w Warszawie to szybko odsunięto od
    prywatnej administracji ...

    > Wpisywało się w trend społecznej własności. Właściciele nie protestowali
    > - głównie z tego powodu, że nie żyli albo byli za granicą, ale to osobna
    > sprawa.

    No, było też sporo "prawdziwych Polaków" wśród tych właścicieli,
    a socjalistyczna władza kapitalistów zwalczała ..

    > Samorząd, by przejąć nieruchomość powinien poszukiwać spadkobierców. To
    > były koszty, a w razie niepowodzenia problem ze starymi budynkami.

    Ale po co miałby "przejmować" ?
    I tak je miał ... w administracji :-)

    > Sprawa się "wysypała" z chwilą wprowadzenia obowiązku składania
    > deklaracji podatkowych od nieruchomości, co było gdzieś na przełomie
    > XX/XXI wieku.

    Co masz na myśli?

    > Taką deklarację miał podpisać właściciel. Oczywiście mógł
    > napisać upoważnienie, no ale podczas II WS nie było takich deklaracji,
    > zaś jak wdrażano deklaracje, to życie właścicieli budynku było fikcją
    > prawną wynikającą z braku dokumentów potwierdzających ich zgon.
    > Zrzeszenia w imieniu właścicieli złożyły deklaracje, a potem posypało
    > się sporo wyroków za fałszowanie podpisów.

    O ile ja się orientuję, to którys z trybunałów nam zasądził, ze
    własność swięta rzecz, i nie można odebrać bez odszkodowania.
    I nie mozna już było zalegalizować stanu po bierutowych dekretach.

    Można było pomyśleć o jakims symbolicznym odszkodowaniu i jednak
    zalegalizować stan faktyczny, ale pieniędzy nie było, to taniej było
    oddać kamienicę, szczególnie ze już swoje lata miały :-)

    > Ponieważ Zrzeszenia administrowały nieruchomościami w oparciu o mocno
    > wątpliwe upoważnienia, więc nie mogły zasiedzieć nieruchomości pomimo
    > tego, że ponad 30 lat tym administrowały. Powstały wyspecjalizowane

    Ale ale ... Zrzeszenia administrowały jakim prawem?
    Na zasadzie, że "od zawsze" administrowały, w miarę przyzwoicie,
    nie zwracając uwagi na sprawy własności, i nikt nie był zainteresowany
    to zmieniać?
    Bo z tego co piszesz - członkowie-własciciele mogli umrzec,
    członkowie-zarządcy też mogli, a to raczej nie jest funkcja
    dziedziczna. Wiec stopniowo powinno ubywać podstawy prawnej do tego
    administrowania.
    Chyba, ze miały te zrzeszenia nadane prawo odgórnie, bo faktycznie -
    było tez sporo domów i kamienic o niejasnym statusie prawnym - nie
    wiadomo gdzie prawowici własciciele są, nie wiadomo czy żyją.

    > kancelarie adwokackie specjalizujące się w wyszukiwaniu spadkobierców,
    > przejmowaniu w ich imieniu nieruchomości, a następnie spieniężaniu ich.
    > Samych spadkobierców bardzo często nikt nigdy w Polsce na oczy nie
    > widział. Śmiem twierdzić, że w wielu wypadkach koszty adwokackie były na
    > poziomie wartości sprzedaży tych nieruchomości.

    W sensie, ze adwokat od razu wystawiał rachunek za usługi na kwotę
    odpowiadającą sprzedaży?

    Wydaje mi się, ze raczej nie - i w Warszawie to raczej było
    przekonywanie "po co panu/i rudera z lokatorami. W to trzeba miliony
    zainwestować. I wcale nie wiadomo czy zwrócą, czy nie zwrócą, i lat
    się trzeba bedzie procesować ... nie chce pan sprzedać praw".
    No i "pomagali" znaleźć chętnego nabywcę za symboliczną kwotę, a może
    i sami nabywali.
    Jak staruszek/ka miała nędzną emeryturkę, a od Bieruta się
    włascicielem kamienicy czuć nie mogła, to 100 tys zł mogło być całkiem
    dobrą ofertą, za prawa palcem na wodzie pisane :-)

    Być może niektórych odszukano za granicą, przy innych sporządzono
    fałszywe dokumenty ..

    > Nie będę publicznie snuł
    > dość oczywistych podejrzeć tym zakresie. W niektórych wypadkach
    > pozamykano osoby reprezentujące rzekomych spadkobierców, ale nie zawsze
    > tak było. Zresztą pewnie jakaś część faktycznie żyła.

    W sensie, ze prokurator postawił zarzuty, a sąd skazał, za oszustwa?

    > Gdzie tu widzisz rolę Niemców, czy Hitlerowców w tym zamieszaniu? Ich
    > przepisy pozbawiające osoby narodowości żydowskiej prawa do
    > nieruchomości uchylono.

    ale jednak to oni odebrali, a nie oni uchylili. Niech płacą :-)
    Tylko komu oni je dali ... bo jak sobie, to może im się należy
    odszkodowanie :-)

    >>> Pozostaje kwestia legalności wynikająca z tego, że trudno, by 1/3
    >>> Stolicy w gruzach czekała kolejne 70 lat na to, ze być może jakiś
    >>> spadkobierca się zgłosi.
    >> Jedna trzecia to nie, ale sporo takich ruder stało do lat 90 i potem
    >> nagle się spadkobiercy poznajdywali.
    >
    > Uczestniczyłem w wyjaśnianiu tego na moim terenie. Nie wiem. Może w
    > Warszawie do lat 90-tych były gruzowiska. U mnie w mieście nie. Ze
    > zbieraniem gruzu uporano się w kilka lat po wojnie.

    We Wroclawiu problemu pożydowskich kamienic nie było, ale powódz w 97
    trochę starych wykończyła.
    No i się zwolnił teren dla deweloperów ...

    > Niewiele tego było,
    > choć akurat teren getta w połowie wysadziliśmy sobie w powietrze w
    > ramach lokalnego ruchu oporu. Celem byli żołnierze niemieccy i ich przy
    > okazji zabito. Innych ofiar było mało, bo wcześniej Niemcy zamordowali
    > Żydów z Getta we własnym zakresie, a że getto tam było do połowy 1942
    > roku i nikt tych budynków później nie remontował, więc w chwili wybuchu
    > w 1945 roku na szczęście było pustawe..

    A tu taki mały przykład z Poznania
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowa_Synagoga_w_Poznan
    iu

    https://www.youtube.com/watch?v=7dRb72ptBxM

    No i nie wiem - stan dobry, do remontu, czy wyburzyc i postawic nowy
    budynek.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1