eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo[Długie] Zaległe wynagrodzenie od byłego pracodawcy. Należność na podstawie osobnej umowy. › Re: [Długie] Zaległe wynagrodzenie od byłego pracodawcy. Należność na podstawie osobnej umowy.
  • Data: 2005-01-10 20:00:31
    Temat: Re: [Długie] Zaległe wynagrodzenie od byłego pracodawcy. Należność na podstawie osobnej umowy.
    Od: Mieczysław <m...@U...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Mon, 10 Jan 2005 19:18:49 +0100, na pl.soc.prawo, Adam Major napisał(a):

    Ja też prawnikiem nie jestem - ale spróbuję pokomentować :
    >
    > 1. Zatrudniony byłem do 30.11.2003, tak więc kwitki wypłaty,
    > aby były w porządku powinny mieć daty starsze niz 1 grudnia 2004.
    > Przypominam, że niby w grudniu miałabyć kontrola US i szefostwo
    > szykowało papiery (widziałem sterty segregatorów)...

    Skoro byłeś zatrudniony na pół etatu ( umowa o pracę ) to podstawą wypłaty
    wynagrodzenia jest lista płac. Jeżeli pokwitowałeś odbiór pieniędzy - to w
    ksiegach firmy wygląda to tak że wypłacono Ci co było należne.

    > 2. Mam oświadczenie podpisane przez p. Prezes 10.12.2003, czyli juz po
    > zakończeniu oficjalnej współpracy (i dacie podpisania kwitków).
    > Raty też wybiegają daleko na przód.
    > Oświadczenie/umowa nie precyzuje jakiego typu zobowiązanie ta kwota
    > pokrywa... hipotetycznie mogłaby istniec jakaś umowa ustna dotycząca
    > zupełnie innych czynności :)

    Ale z tego oświadczenia nie wynika z jakiego tytułu są te należności.
    Pospekuluję:
    jeżeli to oświadczenie/rozliczenie ( bo MZ trudno to uznać za umowę )
    zostało podpisane *po* pokwitowaniu odbioru wynagrodzenia - to można by
    próbować wywodzić, że chodzi o inne należności (np. ustna umowa zlecenie ).
    Ale w takim wypadku podstwą wypłaty powinny być wystawione przez ciebie
    rachunki. A takich przecież nie ma. Gdyby były - to od należnych kwot firma
    E powinna potrącić składki na ubezpieczenie społeczne i podatek.

    > 3. Raty otrzymywałem przelewem wysyłanym przez p. Prezes (widnieje jej
    > Imie i nazwisko pzrelane raczej z konta prywatnego lub poczty) także
    > w lutym 2004, czyli po 3 miesiącach od zakończenia współpracy
    > oficjalnej.

    Z konta prywatnego - bo przecież z firmowego nie miała żadnych podstaw do
    płacenia ( patrz wyżej - brak umowy i rachunków ).

    > 4. Wyraźnie jest napisane, że raty będa szły na konto (można na
    > podstawie wyciągu skalkulować ile nie zostało wpłacone).
    > Więc jakiekolwiek wpłaty gotówkowe na które oni nie mają
    > kwitów w wyciągach bankowych lub odcinkach poczty się nie liczą.

    Nie jest istotne jaką formę zapłaty przewidywało porozumienie - zgodnie z
    KC każda forma zapłaty należniści jest dopuszczalna.
    Nie można zatem uważać że jeżeli ktoś zapłacił gotówką - a napisane było
    przelewem to zapłata jest nieważna.
    Ponieważ pokwitowałeś odbiór gotówki zobowiązanie prqacodawcy zostało
    spełnione.

    > 5. Po wpłaceniu ostatniej raty 30.04.2004 miałem podpisać spłate
    > należności (czego oczywiście nie zrobiłem).

    Brak takiego oświadczenia nie ma żadnego znaczenia jezeli istnieje
    pokwitowanie odbioru gotówki

    > Moim zdaniem da sie potraktować ten skan jako umowę normalną
    > cywilnoprawną umowe w dodatku na piśmie więc powinno się ją
    > dać nawet w Polsce wyegzekwować sądownie... ewentualnie wpłacając
    > podatek od dodatkowego dochodu...

    MZ nie za bardzo - bo o co w tej umowie miałoby chodzić ? Jest to zwykłe
    porozumienie dotyczące spłaty zaległych zobowiązań - ale oni są w stanie
    wykazać, że pokwitowałeś odbiór tych zobowiązań.

    > Może się mylę i żyje w utopi.. dla mnie to jest logiczne choć ja mam
    > zaledwie analityczny umysł, a nie prawniczy więc może czegoś tam nie
    > dostrzegłem.

    Wielu rzeczy nie dostrzegłeś :(
    Po pierwsze kwitując odbiór wynagrodzenia pozbawiłeś się drogi jego
    wyegzekwowania na drodze prawnej.
    Jeżli chciałbyś dowodzić, że tylko podpisałeś nie otrzymując gotówki -
    narażasz się na zarzut karny poświadczania nieprawdy w dokumentach.

    Reasumując : albo pani prezes była bardzo sprytna namawiając cię na
    pokwitowanie odbioru i podpisując porozumienie doskonale zdając sobie
    sprawę że nie będziesz w stanie niczego na drodze prawnej wyegzekwować, a
    próba egzekwowania może skończyć się dla ciebie postępowaniem karnym.
    Albo pani prezes też nie wie co czyni i zamotała sprawę w sposób trudny do
    odkręcenia.

    Jedyne wyjście z tej sytuacji to próba udowodnienia ( ale jak ) że chodziło
    o należności z tytułu umowy zlecenia lub o dzieło. Ale wtedy trzeba było
    wystawić rachunek - a takiego nie było.

    Może ktoś inny ma jakiś inny pomysł - ale ja nie widzę innej drogi.
    Przykro mi ale tak wygląda sytuacja z punktu widzenia prawa.

    --
    Mieczysław
    ----
    Zbiór przepisów:
    www.prawofirm.tk
    Everybody sees what you appear to be. Some realise what you are, few
    realise who you are.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1