Adam Szewczak wrote:
> Witam.
>
> Naswietle nieco sprawe.
> Jako ze dostalem poslizgu finansowego, nie jestem w stanie splacac
> wszystkich zadluzen. Co prawda sprawa sie ciagnie juz jakis czas i
> jednego komornika na pensji juz mialem, przez co pozlizg sie jeszcze
> bardziej zrobil.
>
> Zona sie obawia ze komornik zapuka i do niej i zajmnie mieszkanie.
>
> Ja obecnie pracuje, tak ze nie to ze nie jestem niewyplacalny.
>
> Mieszkanie bylo jej wlasne zanim wstapilismy w zwiazek.
>
8> w miedzyczasie wzielismy kredyt ze zgoda wspolmalzonki (ten jest
splacany)
> ja mam poslizg na kartach i tzw konsumpcyjnych (te byly tylko na mnie)
>
> Jakie rozwiazanie przyjac zeby nikt nie roscil do zony o jej majatek.
> Czy sadowa rozdzielnosc majatkowa, czy powiedzmy bardzej drastyczna
> opcja czyli rozwod.
>
> Do prawnika pewnie i tak bede musial sie przejsc dopytac.
>
> PZDr
> Adam



Rozdzielność będzie obowiązywać od momentu jej podpisania, wiec długom
wczesniejszym nie pomoże. Ewentulanie o ile planujesz nastepne poślizgi.

Poniewaz dług jest na ciebie, wiec wszystko co jest twoje lub wspolne
może zostac "pociągnięte".
Mieszkanie przed slubem jest jej i tego nikt nie ruszy. Tylko niech
papiery sobie skompletuje, zeby nie trzeba bylo w ostatniej chwili
szukac. Bo komoronik zajmie co chce i potem samemu trzeba to odkręcać.

Rozwód też niewiele pomoże na zeszłe długi.
Sam rozwód niewiele daje. Musielibyście do razu robić podział majątku,
ale to przed niczym nie zabezpiecza. Wierzyciel zawsze może podnieść
zarzut, że podział majątku był robiony w cely wyzbycia się majątku przez
ciebie i tak na to wsiądzie jak się uprze. Tylko więcej czasu mu to zajmie.