> No to jeszcze lepiej!!
> Tutaj w przypadku "zwykłego rachunku" kwota wolna od zajęcia komorniczego
> to trzy krotność średniego wynagrodzenia

Jakby to powiedzieć... Śledziłem wówczas bardzo dokładnie to wszystko, co się
działo wtedy w świecie komorniczym. Nie interesowała mnie teoria, "duch prawa"
itp. abstrakcje a tylko praktyka. Komornik zrobił co zrobił a sąd uznał, że
komornik mógł tak uczynić, sprawa była głośna w mediach. Żadne rozważania tego
nie zmienią.

> > Okazało się, że komornik miał prawo tak uczynić.

> A co na to P.B i kwota wolna od zajęcia?  :))))

Z tego co pamiętam, komornik argumentował, że w momencie wpłynięcia na konto
wypłata nie jest już wypłatą tylko zwykłą gotówką, podlegającą zajęciu w
całości.

> > Przyciśnięty przez dziennikarzy komornik oświadczył wprost, że jedynym
> > wyjściem w takiej sytuacji jest odbieranie wynagrodzenia w gotówce,

> Skąd taka teza?  :)
> Nie forma wypłaty wynagrodzenia jest istotna, a jej tytuł/pochodzenie.

To jest właśnie ten "duch prawa" :). Widać komornik był tylko praktykiem i nie
znał się na duchach, podobnie jak sąd :).

> > ale nie każdy pracodawca pójdzie na coś takiego,

> No co ma pójść pracodawca?

Na wypłatę gotówki.

> jeżeli pracownik kiedyś składał upoważnienie do przelewania wynagrodzenia
> na rachunek bankowy - w chwili obecnej po prostu składa na ręce pracodawcy
> oświadczenie woli

I szuka od jutra nowej pracy, bo pracodawca nie lubi kłopotów a pięciu innych
czeka w kolejce :).

> I tyle w temacie.

Ano tyle.

> > bo to zawsze kłopot jest.

> ??

Robię w dużej instytucji, jest nas kilku takich, co to nie lubią konta. Ile
musieliśmy się namęczyć, żeby jednak wypłacano nam pieniądze do ręki...
Zresztą pewnie niebawem ustawowo i tego zabronią :).

Żyjemy w dziwnym kraju. Ma człowiek kłopoty, niech przynajmniej zdaje sobie
sprawę, co go może jeszcze spotkać.

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl