eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo?Re: Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo?
  • Data: 2010-07-15 12:46:19
    Temat: Re: Czy to wprowadzanie klientów w błąd lub oszustwo?
    Od: Maciek <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maddy wrote:
    > Ale chyba problem jest odwrotny i do tego naciągany - w tej chwili nie
    > ma żadnych podstaw żeby sądzić, że nabywca referencji naprawdę cokolwiek
    > kupił. Poza, czasami ozdobnym, kawałkiem papieru.
    > Twierdzenie "nabywcy", że ma referencje od kogoś tam jest w takim
    > wypadku kłamstwem. Na dodatek nieudolnym - przecież to sie wyda przy
    > pierwszym okazaniu/sprawdzeniu tych referencji.

    W ogólności wielka zgoda. Ale przecież nie chodzi o klientów, którzy
    czytają skrupulatnie referencje a o tych, którzy zadowalają się
    wrażeniem. Przecie na grupie aż roi się od problemów "bo nie
    przeczytałem umowy". Jeśli posłużyć się analogią to chodzi o sprzedawcę,
    który twierdzi, że produkt ma jakieś tam homologacje, certyfikaty, albo
    cechy użytkowe a w rzeczywistości homologacje są wydane na inny produkt.


    > Kto przy zdrowych zmysłach będzie robił interesy z Panem Kowalskim
    > legitymującym się referencjami wystawionym Panu Malinowskiemu?
    > Z firmą ABC, która nie jest następcą prawnym firmy CDE, na którą są
    > wystawione referencje?

    I właśnie w tym przypadku w firmach pominięte są imiona i nazwiska
    przedsiębiorców a pozostawione jedynie człony dodatkowe do firmy.
    Większość czytaczy różnicy nie zauważy a reszta zapewne pomyśli, że
    doszło do zamiany firmy (nazwy). I dlatego moje wątpliwości co do
    legalności działania.


    > Jak ktoś się daje na to nabrać, to jest zwyczajnym idiotą, trudno mi
    > znaleźć łagodniejsza a adekwatne określenie.

    Myślę, że źle do tego podchodzisz. Referencje to nie dokument, który ma
    znaczene prawne i się go weryfikuje. On ma sprawić wrażenie. Większości
    klientów pewnie nawet ich nie otworzy zadowalając się wrażeniem "o, ile
    referencji!".


    > Chociaż z drugiej strony jak się spojrzy na jakie tanie chwyty ludzie
    > się nabierają, to czasem ręce i nogi opadają.
    > Przecież referencje to tak naprawdę pisemna opinia o podmiocie.
    > Jak czyjaś opinia może zmienić właściciela?

    Pełna zgoda, stąd mój wątek i pytania.


    > A co do "terminu ważności" to tutaj podmiot oczekujący przełożenia
    > referencji określa, jakie będą dla niego ważne - czy tez sprzed 2 lat
    > czy z ostatnich 3 miesięcy. "Ważność" zależy od tego kto referencje pod
    > uwage bierze a nie od tego, kto je wystawia lub kto otrzymuje.
    > Postawiliście problem na głowie.

    Ależ skąd. Sama zauważyłaś, że ludzie nabierają się nie na takie numery.
    Więc wystawca referencji mógłby zabezpieczyć się przed niepożądanym ich
    używaniem.

    Dotąd referencje traktowałem niezbywalnie, jak wykształcenie. Ale widać
    jest inaczej i referencje stanęły na głowie.


    --
    pzdr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1