eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy mozna zabrac klucz od auta osobie pijanejRe: Czy mozna zabrac klucz od auta osobie pijanej
  • Data: 2008-11-25 18:34:22
    Temat: Re: Czy mozna zabrac klucz od auta osobie pijanej
    Od: "ChOpLaCz" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte. W którymś tam poście powiedziałem, że jest grupa bystrych językowo
    zawodników, których nigdy się nie przegada, choćby nie wiem, jakie bzdety
    opowiadali. Zawsze odwrócą kota ogonem. Należysz w moim przekonaniu do tej
    właśnie kategorii. Kończę dyskusję, bo Ty nie chcesz posłuchać, spróbować
    zrozumieć, zastanowić się nad słusznością, tylko za punkt honoru stawiasz
    sobie obrócić w perzynę każdy argument. Co bym nie powiedział - będziesz to
    zbijał. Szkoda więc mojego prądu. Jeżeli nie ma(m) na coś paragrafu, to jest
    to Twoim zdaniem głupie. Szkoda tylko, żeby pojawił się jakiś paragraf, to
    trzeba sytuację wydumać, albo... doświadczyć jej. Dlaczego nie miałoby się
    kończyć na wydumaniu i niedopuszczeniu do tragedii, zanim się to
    zaparagrafuje. Cóż...

    > To ja też ci coś wymyślę. Wydaje ci się, że do auta chce wsiąść klient,
    > który wydaje ci się nawalony, dodatkowo tylko dlatego, że siada za kółkiem
    > ubrdałeś sobie, że chce jechać, poczułeś w sobie obywatelski obowiązek i
    > rzuciłeś się niczym lew aby mu wyrwać kluczyki. A facet widząc bandziora
    > napadającego go celem kradzieży auta wyciąga spod siedzenia gaśnicę, w
    > akcie rozpaczy stosując obronę konieczną rozbija ci nią łeb, wzywa
    > policję, jesteś zatrzymany i ranny. A żeby było śmieszniej facet okazuje
    > się trzeźwy, zaś tobie się zdawało.
    > Fajna historyjka?

    Zajefajna.

    Życzę więc nadal łatwego życia we własnym wygodnym świecie,
    gdzie nie szlachtuje się ludzi, tylko (może?) zbyt sugestywnie chwali w
    towarzystwie nowym sprężynowcem,
    gdzie nie wyrywa się torebek staruszkom, tylko (może?) próbuje się na pasku
    prowadzić kobiecinę przez pasy,
    gdzie nie zrzuca się teściowych z 10go piętra, tylko (może?) je wietrzy na
    zewnętrznym za ich przywzwoleniem,
    gdzie ojciec menel nie napiernicza dzieciaka po pysku, tylko (może?) goni
    muchę z jego policzka.

    Wszystkiego dobrego.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1