eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy można jeszcze założyć sprawę w sądzie? › Re: Czy można jeszcze założyć sprawę w sądzie?
  • Data: 2002-10-03 00:16:14
    Temat: Re: Czy można jeszcze założyć sprawę w sądzie?
    Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam!

    Przepraszam za niezamierzoną duplikację poprzedniej wiadomości.

    > hoolera <h...@p...onet.pl> napisał(a):
    >
    > po za tym zastanów sie droga Wiolu nad cesjš swej wierzytelnoœci na rzecz
    > jakiegoœ dłuznika twojego dłużnika albo sama dokonaj zakupu z odroczonym
    > terminem płatnoœci i zapłać potršceniem.

    Ha! Aż z wrażenia pominąłem ten wątek. Zabiła mnie ta nowomowa - kto to używa
    tego wstrętnego, prawniczego pojęcia cesja wirzytelności?!?! Tak nie wolno,
    fe, to brzmi niczym środek popołudniowego wykładu z prawa zobowiązań. Psuje
    nasz ojczysty język!!
    Przede wszystkim Wiolu, zgodnie z radą naszego kolegi musisz wyruszyć w kraj
    na poszukiwania dłużnika, którego dług stał się wymagalny przed upływem
    terminu przedawnienia Twojej wierzytelności. Dopiero w takim wypadku dla tego
    dłużnieka stanie się opłacalny przelew na niego Twojej wierzytelności, gdyż
    będzie mógł dokonać potrącenia. Tak samo w takim wypadku możesz przejąć jego
    dług z perspektywą potrącenia. Nic to, że na przejęcie (ów zakup w radzie
    naszego kolegi) musisz uzyskać zgodę wierzyciela, który pewnie aż podskoczy
    z wrażenia na wieść, że znalazłaś sposób na wyegzekwowanie swojej
    wierzytelności i bez mrugnięcia okiem zgodzi się na piśmie na przejęcie długu.
    Niestety, musisz zwrócić się do kolegi Hoolery (a może koleżanki..?) aby Ci
    wytłumaczył(a), dlaczego do jasnej (c)hoolery masz płacić za przejęcie
    czyjegoś długu?? Nie dosyć, że dłużnik zostanie zwolniony z długu, to jeszcze
    za radą naszego kolegi(żanki) nabijesz mu kabzę. Ja mógłbym być takim
    dłuznikiem o każdej porze dnia i nocy. Aha, a Ty płacisz dłużnikowi Twojego
    dłużnika za samą przyjmeność potrącenia - bo przecież z samego potrącenia
    pieniądze Ci nie spłyną. To rada dla osób lubiących perwersję, których nie
    podniecają już normalne rzeczy.
    Chyba, że... Nie.. to chyba niemożliwe. A jednak, a może Hoolera chce, abyś
    kupiła sobie czyjąś wierzytelność... No, to byłby interes godny Rockefelera.
    Nie dosyć, że zostałabyś ze swoją przedawnioną wierzytelnością to jeszcze na
    głowie byś miała dopiero co zakupioną, świeżutką nową. To tak, jakbyś jednak
    chciała poznać windykację należności w praktyce - procedurę cywilną od
    podszewki.
    No a może jednak stanie się cud Wisłą i trafisz na dłużnika swojego dłużnika,
    którgo dług stał się wymagalny przed upływem terminu przedawnienia Twojej
    wierzytelności. Wtedy będziesz rzeczywiście mogła mu sprzedać swoją
    wierzytelność odzyskując przynajmnej część pięniędzy. Trudno jednak liczyć
    wierzyciel tej osoby zgodził się na przejęcie długu tejże osoby. A nawet w
    tym wypadku to dłużnik powinien Ci zapłacić część sumy na jaką opiewa jego
    dług za możliwość zwolnienia go z długu. Takiej pomyślności mogę Ci życzyć.

    Pozdrawiam
    Paweł Hajdys
    h...@l...msk.pl

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1