Kris wrote:

> Kiedyś sporządziłem taką umowę, czy jest jakaś szansa aby ją zerwać? Otóż
> jestem właścicielem domeny np. domena.pl

Bzdura. Nie jesteś właścicielem. Co najwyżej na Twoją rzecz jest
świadczona usługa utrzymywania takiej domeny.

> kiedyś sprzedałem na podstawie
> poniższej umowy prawa do subdomeny subdomena.domena.pl.

Nie mogłeś sprzedać czegoś, czego nie masz. Nie masz żadnych ,,praw'' do
domena.pl. To jest tylko usługa świadczona na Twoją rzecz. W skrócie,
polega ona na tym, że dopóki płacisz, to masz prawo wskazać jaką stronę
pokaże przeglądarka po wpisaniu 'domena.pl' w pasku adresu[1].

> Umowa sprzedaży

:)

> § 1
> Sprzedawca sprzedaje prawa do strony internetowej oraz prawa do subdomeny
> subdomena.domena.pl zwaną dalej Rzeczą.

A jak ogon kota nazwiesz ,,łapą'', to ile kot będzie miał łap?

> Sprzedawca oświadcza, że Rzecz stanowi jego własność i nie jest obciążona
> prawami na rzecz osób trzecich.

Wprowadziłeś zatem ,,klienta'' w błąd.

[1] To w naprawdę dużym uproszczeniu technicznym. W rzeczywistości,
wskazujesz tylko jaki adres IP będzie przypisany ciągowi 'domena.pl'.
Tyle że przeglądarka (użytkownik) i tak może te Twoje wskazania olać.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)