eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy mandat musimy przyjąć? › Re: Czy mandat musimy przyjąć?
  • Data: 2006-07-20 00:32:28
    Temat: Re: Czy mandat musimy przyjąć?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Piotr "Gerard" Machej napisał(a):

    > Ale w wątku chodziło o to, że Jotte narzekał, że w odróżnieniu od
    > kierujących samochodami, rowerzyści nie muszą wykazać się żadną
    > wiedzą z zakresu przepisów, aby móc poruszać się po drogach.
    > Zwróciłem mu więc uwagę, że piesi również nie muszą się taką
    > wiedzą wykazywać.

    Tyle, że przepisy do których ciągle się odwołujemy, nakazują rowerzyście
    uczestniczenie w tej części ruchu, która kieruje się rygorystycznymi
    przepisami, a których nieprzestrzeganie powoduje tragiczne skutki.

    W ruchu drogowym aktywnie uczestniczę z kilku punktów widzenia: kierowcy
    (najwięcej), pieszego, rowerzysty czy pasażera komunikacji miejskiej i
    twierdzę, że - przynajmniej w dużym mieście - rowerzyści charakteryzują
    się największym współczynnikiem nieprzestrzegania przepisów, istotnych
    dla *ICH* bezpieczeństwa oraz dla bezpieczeństwa pieszych. Na terenach
    mniej zurbanizowanych prym wiodą piesi, szczególnie w miejscowościach,
    przez które nie przechodzi ruchliwa droga.

    Zauważ, że te wspomniane przez Ciebie "ciągi
    > komunikacyjne" są określone w Ustawie, której znajomość jest
    > sprawdzana tylko w przypadku kierowców. Więc w skrajnym przypadku
    > piesi mogli by łazić wszędzie, nie znając przepisów (i tak łażą,
    > ale kierowcy też łamią przepisy). W dodatku nie są w jakiś
    > szczególny sposób rozdzielone (a w przypadku braku chodnika
    > pieszy może nawet legalnie korzystać z jezdni).

    Ale w mieście brak chodnika jest z reguły ewenementem, a rowerzysta
    przejeżdżający przez przejście dla pieszych nocą bez świateł na
    czerwonym świetle regułą.

    > Zmierzałem do tego, że jeśli by chciał wymagać testowanie wiedzy
    > rowerzystów (dla przypomnienia - na rowerkach jeżdżą nawet
    > kilkuletnie dzieci, jeszcze przed zdaniem karty rowerowej),
    > to musiałby też wymagać tego samego w odniesieniu do pieszych.

    W moich młodych latach karta rowerowa czy karta woźnicy była elementem
    obowiązkowym. Nawet karta pływacka :-) Zaczynam powoli dochodzić do
    wniosku, że egzamin z PoRD zdany w wieku 10 czy 12 lat procentuje do tej
    pory. Co prawda przepisy zmieniają się z prędkością światła i
    praktycznie nikt swojej wiedzy w tym zakresie nie aktualizuje, ale
    przynajmniej podstawy pozostają. Jakbyś kiedyś dymał 10 kilometrów do
    domu z rowerem na plecach ze powietrzem spuszczonym przez władzę, to byś
    zapamiętał, że pewne przepisy są obowiązkowe :-) Teraz ten numer by nie
    przeszedł, a szkoda...


    M.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1