> Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:30b7.0000039d.41758085@newsgate.onet.pl...
>
> > Z mojej strony chętnie nie informowałbym banku. Ale -
> > 1) komornik sam zapyta pewnie w pierwszej kolejności o status mieszkania,
> > zgodnie z chęcią jego zabrania do egzekucji
> > 2) w banku w którym jest kredyt mieszkaniowy jest konto - siłą rzeczy:
> > służy
> > ono w zasadzie tylko w celu wpłaty, żeby stałe zlecenie spłaty raty
> > popłynęło
> > na konto kredytu - ale JEST.
> > Także myślę, że tak czy siak - komornik dowie się o tym koncie:]
>
> Konto moze zostac zajete. Wtedy moze powstac problem ze splata rat kredytu
> za jego posrednictwem, bo to co wplynie po dacie zajecia, moze byc
> przekazywane na rachunek komornika. W takim przypadku bank powinien Ci
> wskazac inny rachunek, na ktory bedziesz regulowal naleznosci z tytulu
> splaty kredytu. Kwota wolna od zajecia obecnie to 7213,71 i nie polecam
> posiadania wiecej na tym rachunku. Jednakze nawet jesli masz teraz mniej, to
> wplywy po dacie zajecia moga byc chyba zajmowane. Rozwazylbym mozliwosc
> likwidacji tego rachunku (szczegolnie jesli jego prowadzenie nie jest
> bezplatne oraz nie jest bezposrednio powiazany z kredytem ten rachunek), w
> przypadku jego zajecia (a moze nawet wczesniej), czyli rzeczywiscie wszystko
> wskazuje na to, ze lepiej nawiazac kontakt z bankiem 'uprzedzajaco'.

Wymyśliłem, ze będę spłacał kredyt zawsze z jednodniowym opóźnieniem - na
koncie zrobi się wtedy niedozwolony debet, następnego dnia go spłacę, więc bank
raczej pretensji miał nie będzie (dopiszą parę złotych odsetek jedynie) - a
komornik niespecjalnie będzie mógł to wziąć, bo w pierwszej kolejności bank
ściągnie SWOJĄ należność. Prowadzenie jest bezpłatne (dzięki za troskę), konto
przez cały miesiąc jest martwe, jedynie spłacam ratę kredytu poprzez to konto.
Kontakt wcześniejszy z bankiem rzeczywiście rozważę - myślałem już o tym.
Tak czy siak myślę i mam nadzieję, że bankowi też będzie zależało i to bardzo
na tym, żeby kredyt był spłacany, TYM BARDZIEJ, że z góry wiadomo, że bank nic
lub prawie nic nie odzyska (w dużym uproszczeniu).

> > Inna sprawa - tak sobie głośno myślę - że z eksmisją przynajmniej
> > teoretycznie
> > (małe dziecko) byłby problem, bo lokalów zastępczych żadna gmina za
> > specjalnie
> > nie ma.... więc myślę, że komornik to też weźmie pod uwagę, że będzie
> > ciężko.-
> > ...?
>
> Zadaniem komornika jest odzyskanie naleznosci wierzyciela (za co zreszta
> bierze niezla kase), a nie przejmowanie sie sytuacja dluznika czy jakims tam
> dzieckiem. Wiec nie liczylbym na jakies ukladanie sie z komornikiem. Ale jak
> juz ustalilsmy, eksmisja raczej nie wchodzi w rachube tak czy inaczej.

Nie chodzi o układanie się z komornikiem - nawiązałem raczej do jego wyobraźni
a raczej znajomości prawa, że małoletnich eksmitować na bruk nie wolno. Sąd
może jedynie orzec eksmisję do lokalu zastępczego (takie są przepisy - to
akurat wiem), który to ma zapewnić gmina. Zwykle ich nie ma - a dopóki takowego
nie ma, to... eksmitowany mieszka tam gdzie mieszkał.

Pozdrawiam:)

P.S. Jeśli źle rozumuję gdzieś, proszę mnie poprawić.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl